Nie będzie za co równać gruntówek w Białych Błotach? Tego obawia się wójt

Zobacz wideo: Wścieklizna nadal groźna w Polsce: profilaktyka, postępowanie

Konflikt między wójtem i wspierającą go mniejszością radnych w radzie gminy, a opozycyjną większością jest znany w całym regionie. Taka sytuacja nie jest rzadkością w polskich samorządach, podobnych przykładów nie trzeba nawet szukać daleko – podobnie jest chociażby w Dobrczu. Taki układ sił powoduje, że większość radnych może z poprawkami do budżetu zrobić co jej się właściwie podoba, choć czasem ma to nieoczekiwane skutki. Tak jak w wypadku Białych Błot.

Otóż na marcowej sesji Rady Gminy Białe Błota radni w swej zbiorowej mądrości zdjęli z budżetu 500 tysięcy złotych z zadania zimowego utrzymania dróg uznając, że są to oszczędności, a zima jest już za nami. Zamiar spotkał się z gwałtownym sprzeciwem skarbnika gminy, jednak na niewiele się zdał. Skutkiem takiej decyzji będzie jednak prawdopodobnie wstrzymanie modernizacji dróg gruntowych w gminie – jak to możliwe?

Tłumaczył to mieszkańcom Dariusz Fundator, wójt gminy na kanale samorządu w mediach społecznościowych. Twierdzi, że nie ma mowy o żadnych oszczędnościach na zimowym utrzymaniu dróg, gdyż zima tego roku była wyjątkowo uciążliwa i oszczędzać nie było jak i na czym. Większość samorządów w regionie, przyzwyczajona do łagodnych zim, zmniejszała środki na zimowe utrzymanie dróg, gwałtownie „dosypując” środków do budżetów, by to zadanie jednak realizować gdy okazało się, że zima była sroga. Podobnie było z Białymi Błotami.

- Środki na zimowe utrzymanie dróg zostały pożyczone z bieżącego utrzymania dróg, które w okresie wiosennym powinny zostać zwrócone, aby prawidłowo realizować zadania związane z równaniem dróg, uzupełnianiem ubytków kruszywem, profilowaniem dróg – podkreślił Dariusz Fundator. - Decyzja Rady Gminy Białe Błota (…) doprowadziła do sytuacji, że na dzień dzisiejszy brak jest środków w budżecie na bieżące utrzymanie dróg gruntowych na terenie naszej gminy.

Gmina nie ma możliwości podpisania umowy z firmą zewnętrzną, która zajęłaby się tak jak dotychczas na przykład równaniem gruntówek. Te owszem, nadal będą naprawiane, ale z o wiele mniejszą częstotliwością niż dotychczas.

- Wszystkie zadania z zakresu bieżącego utrzymania dróg gruntowych mogą być realizowane tylko sprzętem i siłami własnymi. Nie ma możliwości podpisania umowy z firmą zewnętrzną, która do tej pory wspomagała w tych pracach Urząd Gminy. (...)Mam nadzieję, że jest to sytuacja przejściowa, która zostanie w najbliższym czasie rozwiązana – podkreślił wójt.

Internauci z kolei zwrócili uwagę, że gmina posiada w swoim parku maszyn dwa walce i dwie równiarki, co oznacza, że prace naprawcze może prowadzić własnymi siłami, niekoniecznie wydając pieniądze z budżetu na zlecenie dla zewnętrznej firmy.

Warto zauważyć, że nie zmieniają się zamiary gminy dotyczące inwestycji drogowych, zarówno na poziomie wykonawczym jak i projektowym. Szczególnie wiele tego typu inwestycji zaplanowano w Łochowie – projektu doczeka się choćby ulica Cisowa, Olszynowa, Borówkowa, Żeglarska, Jesionowa, Jarzębinowa, Leśna i Kasztanowa a wykonawstwa – ulice Cyprysowa, Wycieczkowa, Topolowa i Okopowa.