Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczanie zdalne. Co poprawiono w bydgoskich szkołach, by nie było już takiej „partyzantki” jak wiosną?

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Uczniowie klas I-III na razie uczą się stacjonarnie, ale bydgoskie szkoły od dłuższego czasu przygotowywały się na ewentualność nauczania zdalnego.
Uczniowie klas I-III na razie uczą się stacjonarnie, ale bydgoskie szkoły od dłuższego czasu przygotowywały się na ewentualność nauczania zdalnego. Arkadiusz Wojtasiewicz/Archiwum
Najpierw licea i technika, a od tego tygodnia klasy IV-VIII w podstawówkach przeszły na zdalny tryb nauczania. Choć nauczyciele i dyrektorzy bydgoskich szkół przygotowywali się na ten moment od kilku miesięcy, to problemów nie brakuje.

Zobacz wideo: "Pogrzeb praw kobiet" pod siedzibą PiS w Bydgoszczy.

- Rzucono nas na szeroką wodę - mówi jedna z bydgoskich polonistek, która uczy w podstawówce i liceum. - Wiosną przy komputerze siedziałam od godz. 7 rano nawet do północy. Bardzo dużo czasu zajęło mi przygotowanie do lekcji. Teraz odkąd dostaliśmy dostęp do Teamsów i przeszliśmy szkolenia jest łatwiej. Gdy ktoś z uczniów nie może się połączyć, nie robię problemu, kontaktuję się z nim indywidualnie.

Na ewentualność pracy zdalnej przygotowują się nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej.

- Oby nastąpiło to jak najpóźniej, bo nauka zdalna w klasach I-III się nie sprawdza - mówi jedna z bydgoskich nauczycielek. - Te dzieci potrzebują większej uwagi i nic nie zastąpi im bezpośredniego kontaktu z nauczycielem w klasie. Każde ma inne tempo pracy, więc będę musiała robić i wysyłać im notatki, by w dowolnym czasie wykonały zadanie. Maluchy nie mogą pracować pod presją czasu, bo się stresują. Już wiem, że będzie to wymagało ode mnie dodatkowej pracy. Ponadto niektórzy rodzice sygnalizują mi, że w domu jest jeden komputer, a starsze rodzeństwo już uczy się zdalnie. Małym dzieciom w nauce zdalnej często muszą towarzyszyć dorośli, bo same sobie nie radzą, a rodzice pracują lub nie posiadają odpowiednich umiejętności informatycznych i trudno tego od nich wymagać.

Kłopoty z internetem i sprzętem

- Jeszcze przed wakacjami zdecydowałam, że w razie nauki zdalnej wszyscy pracujemy w Teamsie - mówi Arletta Popławska, dyrektor SP nr 32. - Od marca do czerwca nauczyciele mieli wiele szkoleń, które zresztą trwają do dziś.

Większy problem jest ze sprzętem i dostępem do internetu, szczególnie wśród uczniów.

- Zrobiłam ankietę wśród rodziców i nauczycieli - mówi Arletta Popławska. - W szkole mam ponad 800 uczniów, odpowiedzieli rodzice 716. Wnioski: 43 uczniów nie posiada stałego dostępu do internetu, 51 osób nie ma możliwości skorzystania z internetu w godzinach lekcji, 56 osób nie ma komputera, aż 162 osoby sprzętu wyposażonego w kamerę, a 128 osób komputera z mikrofonem. Nie mam tylu laptopów, żeby dać je uczniom do domu, więc udostępniłam im salę komputerową, ale muszą przyjść do szkoły. Część nauczycieli korzysta z prywatnego sprzętu, inni ze służbowych laptopów. Nie każdy ma w domu dobry internet, więc kilka osób uczy zdalnie ze szkoły.

Plan lekcji pod naukę zdalną

W SP nr 18 szkolenia trwały nawet w wakacje.

- Nauczyciele uczyli się obsługi Teamsa. Były też dwa szkolenia dotyczące wizerunku nauczyciela podczas zajęć online - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor ZS nr 8. - Na początku września robiliśmy próby, kontaktowaliśmy się z rodzicami i uczniami poprzez Teamsa, by sprawdzić, czy każdy potrafi się zalogować i nie ma jakiegoś problemu. Robiliśmy też rozeznanie, jakim sprzętem dysponują uczniowie. Na 540 uczniów 21 miało problem z internetem lub nie posiadało komputera. Na szczęście, niektórzy rodzice zaopatrzyli ostatnio dzieci w odpowiedni sprzęt, więc ta liczba się zmniejszyła. Pozostali mogą korzystać z komputerów w szkole. Przygotowaliśmy też plan lekcji na wypadek zdalnego nauczania, bo wielu rodziców sygnalizowało nam, że nie chce, aby dzieciaki godzinami siedziały przy komputerach.

Licea i technika już 19 października przeszły na tryb zdalny.

- Wszyscy pracujemy na Google Classroom - mówi Mirosława Glaza, dyrektor II LO. - Wcześniej zostały założone służbowe konta dla nauczycieli i uczniów. Część nauczycieli i uczniów pracowała tak już w marcu. We wrześniu wszyscy pedagodzy przeszli szkolenia. Prowadzili je informatycy z KPCEN-u. Rada pedagogiczna została podzielona na 12-15-osobowe grupy. Każda z nich ma opiekuna. W razie problemów technicznych można się z nim kontaktować.

Szkolenia własnymi siłami

W Zespole Szkół Budowlanych na ponad 800 uczniów, więcej niż połowa jest spoza Bydgoszczy.

- Niektórzy uczniowie z rodzin wielodzietnych nie mieli sprzętu. Takie osoby mogły skorzystać ze szkolnych komputerów, ale też udostępniliśmy im notebooki, by mogli uczyć się z domu - mówi Magdalena Popielewska, dyrektor szkoły. - Korzystamy z Teamsa. Do kontaktu z rodzicami jest dziennik elektroniczny. Został też stworzony jeden adres mailowy. Pliki uczniom też przesyłamy w jednym miejscu. Już w ub. roku szkolnym powstał zespół 4 nauczycieli. Mieli za zadanie przeszkolić pozostałych. Zrobiliśmy to własnymi siłami. Dzięki temu teraz nie było problemu z wejściem w nauczanie zdalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo