Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nałóg zabija instynkty

Maria Warda
Pracownicy socjalni boją się o życie bezdomnych. Większość z nich nie chce skorzystać z propozycji umieszczenia w bezpiecznych schroniskach.

Pracownicy socjalni boją się o życie bezdomnych. Większość z nich nie chce skorzystać z propozycji umieszczenia w bezpiecznych schroniskach.

Duże mrozy sprawiły, że dyrektorzy i kierownicy MOPS zarządzili wzmożoną kontrolę ulubionych miejsc noclegowych bezdomnych. - Nie ma co ukrywać, to osoby z nałogiem alkoholowym, odmawiają umieszczenia w schroniskach - mówią zgodnie dyrektorki MOPS w Żninie i Barcinie. - Drżymy o ich los, ale nie możemy zmusić ich do zmiany adresu.

W Żninie pracownicy socjalni nie mogą uporać się z losem bezdomnego, który mieszka i śpi w samochodzie, zaparkowanym przy ulicy Słonecznej. Dom rodzinny został sprzedany przez najbliższych, a on nie ma się gdzie podziać. - Ten człowiek nie chce iść do schroniska - twierdzi Maria Bursztyńska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Żninie. - Obecnie śpi w piwnicy u kolegi. Na dzikiego lokatora nie zgadza się matka chłopaka, ale ja nie jestem w stanie nic zrobić. Kobieta powinna zwrócić się do policji o interwencję. Straż Miejska tam zagląda, obserwujemy środowisko, ale cóż możemy zrobić? Sprawdzamy, aby nie zamarzł.

Dorota Dokładna, dyrektorka MOPS w Barcinie, informuje, że przed zimą kilku bezdomnych udało umieścić się w schroniskach. Jednak nie wszyscy skorzystali z tej możliwości. Są tacy, którzy mieszkają w szopkach. O tych dyrektorka obawia się najbardziej.

- Mają tam piecyki, ale na takie mrozy nie jest to wystarczające źródło ciepła. Na dodatek, boimy się zadymienia lub pożaru. To byłby dramat, ale trudno zmienić ich nastawienie. Mam nadzieję, że nic im się nie stanie. Na wszelki wypadek, oprócz pracowników socjalnych, zagląda tam często policja.<!** reklama>

Dorota Dokładna ubolewa, że największej czujności ze strony opieki wymagają ludzie w kwiecie wieku. - Powinniśmy pomagać osobom starszym, chorym, a nie takim, które mają wszelkie warunki, aby zapewnić sobie byt, a niszczy ich alkohol. Mimo to, nie odmówimy im żywności, ani ciepłego ubrania.

Regina Pochowska z MOPS w Łabiszynie podkreśla, że wraz z obniżeniem się temperatury powietrza opieka pracuje na podwójnych obrotach. - Mamy jednego bezdomnego, który w czasie mrozów śpi u kolegi - mówi. - Sprawdziliśmy to środowisko i mamy pewność, że nic mu się nie stanie. Jednego podopiecznego zawieźliśmy do specjalistycznego szpitala. Mieszka na wsi, więc zanim go wyekspediowaliśmy, przywieźliśmy go do Łabiszyna, aby kupił sobie co potrzebuje. Upewniliśmy się też, czy na czas jego nieobecności opiekę znajdą jego pieski. Zajął się nimi sąsiad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!