Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na XXIX BFO - Albert Śledź postawiony przez poznaniaków do góry nogami

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Na pozór cnotliwi i bezkompromisowi. Niewiele trzeba, by pokazali prawdziwą, grzeszną twarz
Na pozór cnotliwi i bezkompromisowi. Niewiele trzeba, by pokazali prawdziwą, grzeszną twarz Fot. Nadesłane/Opera Nova
Trzeba sporej odwagi, by wstawić do repertuaru teatru muzycznego operę współczesną, jeszcze większej, by nowocześnie ją zinterpretować. A z taką propozycją przyjechał na XXIX Bydgoski Festiwal Operowy Teatr Wielki w Poznaniu im. Stanisława Moniuszki, prezentując „Alberta Herringa” Benjamina Brittena, angielskiego kompozytora z połowy XX wieku.

Libretto przygotował Eric Crozier, bazując na opowiadaniu Guy’a de Mauppasanta i przenosząc je do współczesnej Anglii. Mamy więc małe miasteczko Loxford, gdzie 1 maja (cóż za zbieg okoliczności - dokładnie tego dnia spektakl oglądała bydgoska publiczność) odbywa się doroczny festiwal. Jego głównym punktem jest zawsze koronacja Królowej Maja. Na tytuł zasłużyć może jednak wyłącznie dziewczę bez skazy, więc Florence Pike (Olga Maroszek), asystentka lokalnej arystokratki, lady Billows (Gosha Kowalinska) rusza - niczym w historii o Kopciuszku - na długie, acz bezowocne, poszukiwania kandydatki. Nie uda się znaleźć nie tylko dziewczyny idealnej, ale... jakiejkolwiek spełniającej kryteria komitetu wyborczego. Oprócz lady B. tworzą go: wikary Mr Gedge (Tomasz Mazur), burmistrz Mr Upfold (Rafał Żurek), nauczycielka, Miss Wordsworth (Małgorzata Olejniczak-Worobiej) oraz nadinspektor Bud (Karol Skwara).

To może Cię zainteresować

W tej sytuacji powstaje myśl, by zamiast Queen May wybrać King May, albowiem tu wybór pcha się w ręce sam - jest nim syn sklepikarki Mrs Herring (Magdalena Wachowska), Albert (Bartosz Gorzkowski). Młody człowiek może by i w swym niedługim życiu złamał któreś z przykazań, tyle, że jest ono zamknięte w klatce biznesu matki i jej bezwzględnych metod wychowawczych, nigdy nie było więc okazji... Albert nie tęsknił za czymś, czego nie znał. Pełen fantazji (alkoholu, muzyki, towarzystwa) festyn ku czci Króla Maja pokazuje mu dopiero, co mógł stracić. Albertowi ma od czego (dosłownie i w przenośni) zakręcić się w głowie. Rozpięty na wielkim, ruchomym kole, prezentuje się jak ofiara i bóg w jednym. Gdy opuści ten ołtarz i tron, jego przewodnikami po nowym, ciekawszym świecie, stają się rówieśnicy - syn rzeźnika Sid (Sebastian Szumski) i jego dziewczyna Nancy (Natalia Kawałek). Zanim zakłamani hipokryci z „kółka różańcówego”, pogrążeni w festynowej rozpuście, zorientują się, że główny bohater zniknął, Albert będzie już daleko. Również za granicą wielu nowych doświadczeń.

To też może Cię zainteresować

Są w „Albercie Herringu” (Śledziu - libretto pełne jest prześmiewczych nazwisk znaczących) wątki autobiograficzne. Można się ich doszukać np. w toksycznej relacji z matką (Britten był homoseksualistą, bojącym się dokonać coming outu za jej życia), o czym wspomiał festiwalowy narrator i przewodnik po przedstawieniach BFO, red. Aleksander Laskowski. Miał i on tym razem swoją minutkę w przedstawieniu, gdy niesforne „dzieci” z Loxford (Tomasz Raczkiewicz, Lucyna Białas i Iryna Ushanova-Rudko) wciągnęły go do zabawy już przed uwerturą. Orkiestrze Kameralnej Teatru Wielkiego w Poznaniu pod kierownictwem Jerzego Wołosiuka należałoby poświęcić więcej miejsca, tak jak oddano jej je na scenie, tuż obok toczącej się akcji, w strojach korespondujących z przebraniami głównych bohaterów, coraz bardziej upapranych fluorescencyjnymi farbami, pokrywającymi grzeszne ciała i stroje (a raczej ich strzępy). Wszystko wokół to bowiem kłamstwo, pozór, umowność - jak w "kreskówkowych", czarno-białych strojach aktorów.
Większość dość rzadkich inscenizacji „Alberta Herringa” była wystawiana „po bożemu”. Śmiały, błyskotliwy koncept reżyserki Karoliny Sofulak, wykorzystujący techniczne i multimedialne możliwości inscenizacji (także w Operze Nova), dał dziełu Brittena nowe życie.
XXIX BFO przekroczył półmetek. 3 maja w programie „Bajadera” Ludwiga A.Minkusa/Mariusa Petipy, balet Narodowego Teatru Opery i Baletu z Wilna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Danuta Stenka jest za stara do roli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera