Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Wzgórzu Wolności działa darmowy parking. Problem w tym, że niewielu kierowców o tym wie

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Na opuszczonym parkingu przy Słowiańskiej można zostawiać samochody. Ale mało kto o tym wie, a pusta budka strażnika straszy
Na opuszczonym parkingu przy Słowiańskiej można zostawiać samochody. Ale mało kto o tym wie, a pusta budka strażnika straszy Dariusz Bloch
Od półtora roku na Wzgórzu Wolności nie działa parking na prawie sto miejsc. Teren należy do miasta, parking jest tam bardzo potrzebny, ale sprawa utknęła w sądzie.

Mieszkańcy okolicy ulicy Słowiańskiej i Biziela ten teren znają doskonale. Pod adresem Słowiańska 34 istniał parking strzeżony. - Działał i przestał mniej więcej półtora roku temu - mówią bywalcy tej okolicy. Śmieją się: - Teraz my tu pilnujemy.
[break]

Tablica odstrasza ludzi

Na placu stoi zaledwie kilka aut, zmieściłoby się z osiemdziesiąt, może więcej. Wjechać można tu bezkarnie, ale wszystkich odstrasza tablica z informacją o cenach i budka strażnicza. Za oknem budki listonosz zostawił jakiś list. Co odważniejsi kierowcy na parking jednak wjeżdżają.

- To jakiś absurd - mówi jeden z mieszkańców pobliskich bloków. - Parking stoi pusty, my nie mamy gdzie zostawiać samochodów, a jeszcze zastawiają nas auta osób przyjeżdżających do pobliskiego szpitala. Nie chcą parkować na szpitalnym parkingu, bo jest płatny.

Sprawa przed sądem

Jak niedawno pisaliśmy, bydgoska Straż Miejska od początku roku miała ponad 50 wezwań z tej okolicy do nieprawidłowo parkujących aut.
- Ten adres to nie jest teren pasa drogowego, nie my nim zarządzamy - mówi o parkingu przy Słowiańskiej Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Okazuje się, że właścicielem dawnego parkingu strzeżonego jest Urząd Miasta.

- To własność gminy, która została oddana w dzierżawę prywatnemu przedsiębiorcy - potwierdza Anna Strzelczyk-Frydrych z zespołu prasowego bydgoskiego ratusza.

- W tej chwili sprawa toczy się przed sądem.

Nie płacił miastu

Dzierżawca prowadzący parking nie płacił miastu odpowiednich pieniędzy. Zaległości są duże, ratusz pozwał więc go do sądu.

- Sprawy przed sądem były dwie - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych. - Jedna o zapłatę, druga o wydanie terenu. Ta druga już się zakończyła, dzierżawca opuścił parking, pierwsza jeszcze się toczy. Trudno powiedzieć, kiedy się skończy.

Jak zapewnia ratusz, na parkingu spokojnie i bez żadnych konsekwencji można zostawiać samochody. Za darmo. - Taka jest decyzja ratusza - mówi przedstawicielka Urzędu Miasta. - Po zakończeniu sprawy sądowej teren zostanie albo wydzierżawiony, albo - co pewniejsze - sprzedany pod inwestycje. Na razie jednak decyzja nie zapadła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!