Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pustynia płatna niestrzeżona. Nad wodą kasują za wstęp i sprzedają piwo bez oporów. O ratowniku nie myślą

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Nowe kąpielisko w Pieckach to na razie kawał piachu otoczony płotem
Nowe kąpielisko w Pieckach to na razie kawał piachu otoczony płotem Jarosław Reszka
Faktem jest już to, co zapowiadałem parę tygodni temu. W Pieckach nad jeziorem Jezuickim działa zorganizowane kąpielisko. Gdy pierwszy raz tam zajrzałem za nowego ładu, zarejestrowałem obrazek mocno skontrastowany.

Zbliżał się ciepły wieczór. Młoda obsługa płatnego kąpieliska za wysokim, metalowym płotem żegnała ostatniego klienta. Na pustej połaci piachu ktoś skrupulatnie zbierał śmieci i wrzucał do koszy. A po drugiej stronie ogrodzenia mimo późnej pory wciąż zabawiało się nad wodą kilkadziesiąt osób. Wśród papierów i plastikowych butelek, wysokich chwastów, wyrastających z niekoszonej trawy, koc przy kocu niczym na plaży w gdańskim Brzeźnie…

Po fajrancie uciąłem sobie pogawędkę z chłopakami z obsługi płatnego kąpieliska. Co poza czystym piaskiem oferują w cenie pięciu złotych od łebka? Na razie niewiele. Toaleta w toi-toiu. Wypożyczalnia sprzętu wodnego. Z dumą mówią, że oprócz kajaków mają do zaoferowania na przykład rower wodny z… silnikiem spalinowym. Ponoć wyciąga 45 km/h! Bar z piwem jest w planach, ale dopiero za kilka tygodni. Za plecami plażowicze mają plac budowy. Trwa tam remont zrujnowanego ośrodka wczasowego. Z boku plaży walący się pomost, przed nią tafla jeziora, na której nikt nie wygrodził bojkami bezpiecznego kąpieliska dla dzieci i dorosłych pływających siekierą.

Jestem jednak przekonany, że ludzie powoli będą przełamywać opory i wyciągać portmonetki, by przynajmniej wyciągnąć się wygodnie na piachu i nie patrzeć na chwasty czy śmieci. A im więcej ludzi wyciągnie portmonetki, tym więcej udogodnień pojawi się na kąpielisku. Taką mam nadzieję, bo nie brak przecież wakacyjnych biznesmenów, którzy do kasowania są pierwsi, a do inwestowania ostatni.

Jedna kwestia może budzić spore zastrzeżenia: formuła kąpieliska płatnego niestrzeżonego. Mamy długie i kiepskie doświadczenia z płatnymi i niestrzeżonymi parkingami. Kojarzą się z mrowiem aut ściśniętych za nierzadko symbolicznym ogrodzeniem i zasuszonym emerytem w budce, który udaje, że panuje nad tym miejscem. Oczywiście gdy samochód lub jego części znikają z takiego przybytku, poszkodowani pretensje mogą mieć tylko do siebie.
Różnica pomiędzy płatnym niestrzeżonym parkingiem i kąpieliskiem jest jednak zasadnicza. Na parkingu narażamy tylko swoje mienie, na kąpielisku - życie. Gdy moich rozmówców w Pieckach zapytałem o ratownika, wzruszyli ramionami. „Kto by się tutaj utopił?” - rzucił jeden. „W razie czego to ja jestem ratownikiem” - wypiął pierś drugi. W razie czego… to jestem przekonany, że nikt w takim miejscu nie weźmie odpowiedzialności za nieszczęście w wodzie. Natomiast piwo przy plaży będzie się lało szeroką strugą. Toczone przez barmana z czystym sumieniem – wszak sprzedawać je będzie wyłącznie pełnoletnim klientom.

Dla pełni obrazu – kąpielisko płatne niestrzeżone w Pieckach nie jest żadnym ewenementem. Kolega zameldował mi, że podobnie dzieje się na przykład w Samociążku. Tam drenaż kieszeni jest nawet głębszy, bo klienci nie tylko płacą piątaka za miejscówkę nad wodą, ale jeszcze muszą wyskrobać siedem złotych za parking. Naprawdę nie uzbiera się z tych danin pensja dla ratownika?

FLESZ - Nowy Kodeks Drogowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera