Zobacz wideo: Duże zmiany w strefie płatnego parkowania w Bydgoszczy

Nikogo, kto spacerował Mostową, nie trzeba chyba przekonywać, że latarnie, o których mowa, są dziełem sztuki użytkowej najwyższej próby. Faktu, że część z nich nie świeci się, nie można wytłumaczyć oszczędnościami związanymi z morderczymi cenami prądu. Po pierwsze dlatego, że to latarnie ledowe. Po drugie, kowal artysta podkreśla, że ciemne dziś latarnie zgasły nie w ostatnich miesiącach, lecz około półtora roku temu, kiedy o zbliżającej się wojnie i kryzysie energetycznym wiedziały jedynie damy z kotem i szklaną kula.
Najdziwniejsze jednakże zdanie na ten temat wychwyciłem w odpowiedzi rzecznika Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej na pytanie o przyczyny częściowego zaciemnienia na najbardziej paradnym moście w mieście: „Nie mieliśmy zgłoszeń z tego odcinka. Nie mamy też sygnałów o awarii. W najbliższych dniach zweryfikujemy to na miejscu” - zapewnił.
Przyjąłbym takie tłumaczenie za dobrą monetę, gdyby chodziło o ulicę Biwakową w Smukale albo Muszlową na Osowej Górze. Ale żeby nikt z pracowników miejskich służb ani urzędników przez półtora roku nie zauważył, że nie palą się latarnie na starówce, po drodze do ratusza?! To prawda, najciemniej jest pod latarnią...