https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

My się zimy nie boimy

Zima zbliża się wielkimi krokami. A wraz z nią coraz głośniej rozlega się dzwonienie zębami, choć może nie do końca z zimna. Owo dzwonienie dochodzi z mieszkań Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Zima zbliża się wielkimi krokami. A wraz z nią coraz głośniej rozlega się dzwonienie zębami, choć może nie do końca z zimna. Owo dzwonienie dochodzi z mieszkań Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

<!** Image 2 alt="Image 161783" sub="Ubiegłoroczna, ciężka zima nie pozwoliła oszczędzać za bardzo na ogrzewaniu w domach. Dopiero teraz okazuje się, ile ona tak naprawdę kosztowała Fot. Nadesłane">W miniony weekend po raz pierwszy w tym roku odkręciłem ciepło w kaloryferach. Jako człowiek po czterdziestce, muszę bowiem dbać o uzębienie, a grube kalesony i ciepłe swetry już nie wystarczały. I nie chodzi o to, że nie mam już kolejnych swetrów, tylko o to, że nikt w tym mieście nie potrafi tak skutecznie nauczyć oszczędzania, jak robi to spółdzielnia.

Rok temu, gdy przez przypadek przegapiłem odwiedziny człowieka odczytującego zużycie ciepła, KSM przysłała mi liścik, który kosztował mnie 720 złotych. Nic więc dziwnego, że gdy teraz mam podejść do grzejnika i przekręcić termostat o kolejną kreskę, to ręce mi się trzęsą, zęby dzwonią, a kalesony z tyłka spadają. Innym zresztą też. Bo mało kto wychodząc z domu wyłącza telewizor z sieci albo wyciąga ładowarkę od telefonu komórkowego z gniazdka, ale kaloryfery zakręcają chyba wszyscy. Jakby tego było mało, spółdzielnia nawyk uczenia lokatorów oszczędzania ciepła opanowała do perfekcji.

<!** reklama>Z roku na rok, gdy ludzie coraz mniej go zużywają, KSM obniża miesięczne zaliczki, które odprowadza się wraz z czynszem. Efekt jest taki, że jakbyś człowieku nie oszczędzał i tymi zębami dzwonił, to i tak za rok dopłatę masz jak w banku. Nawet gdyby dom nie był wcale ogrzewany, to rachunek i tak przyjdzie za to, że odwiedził nas przedstawiciel, który te podzielniki obejrzy. Z czegoś firmie, której pracownicy chodzą po mieszkaniach, trzeba przecież zapłacić.

***

Lekcje od spółdzielni, jak można edukować lokatorów, powinna brać również inowrocławska komunalka administrująca, między innymi, budynkami socjalnymi na Rąbinie. Według mieszkańców, którzy odwiedzili kilka dni temu naszą redakcję, przed domami nie ma oświetlenia, a niektóre klatki schodowe wyglądają, jakby miały nie kilka, ale kilkadziesiąt lat. Nie wiem, co zamierza z tym zrobić wspomniana wyżej komunalka, ale jak znam życie, w spółdzielni załatwiono by to w oka mgnieniu. Najpierw by wszystko ładnie wyremontowano i naprawiono, a później do czynszu dołożono 200 złotych z zaznaczeniem, że jeśli w budynku nie będzie dochodziło do aktów wandalizmu, kwota ta zostanie zmniejszona. Oczami wyobraźni widzę już tych ludzi koczujących nocami na klatkach schodowych, by nikt im przypadkiem ścian nie pobazgrał albo żarówek nie ukradł. Powstałyby komitety dyżurujące i straż sąsiedzka. A za rok, gdy cała mieszkająca tam wspólnota z radością czekałaby na obniżenie czynszu, dostałaby zawiadomienie, że opłatę w wysokości 200 złotych, owszem, likwiduje się, ale od teraz trzeba 250 złotych płacić za to, że co miesiąc ktoś musi tam przychodzić i sprawdzać, czy faktycznie czysto jest.

Czekamy na Sygnały

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski