Muzyka jest jego pasją, ale i zawodem. Grał w wielu krajach, na lądzie i morzu

[break]
Zespół „Jurek Paterski C.Club” wystąpi 2 grudnia o godzinie 18 w sali widowiskowej stadionu Zawiszy przy ul. Gdańskiej 163. Będzie to benefis obchodzącego 15-lecie istnienia składu, znanego na ogólnopolskiej scenie z wykonań muzyki country-rock i rock and roll. Święto będzie połączone z prezentacją nowej płyty zespołu zatytułowanej „A ja gram i gram”.

Przygoda Jurka Paterskiego z muzyką miała jednak znacznie wcześniejsze początki. - Naukę gry zacząłem pobierać w wieku 10 lat. To był akordeon, który do dziś jest moim ulubionym instrumentem. Uważam, że należy go popularyzować, bo niestety powoli odchodzi w zapomnienie - mówi muzyk, który planuje zrealizować projekt artystyczno-edukacyjny, poświęcony właśnie grze na akordeonie.

Ukochanym gatunkiem muzycznym bydgoszczanina jest country, a właściwie odmiana tej muzyki - country rock. - Proste brzmienie, cztery osoby, cztery instrumenty i, przede wszystkim, energia. Moim ulubionym wykonawcą jest amerykański muzyk Alan Jackson - tak mówi o tym gatunku. Przepustką na krajową scenę country był dla Jurka Paterskiego występ na imprezie... „Przepustka do Mrągowa”, która odbyła się w Polanicy-Zdroju. Potem posypały się zaproszenia na najsłynniejszy festiwal muzyki country w Polsce. W Mrągowie z zespołem występowali regularnie w latach 2006-2009.

Muzyk zdaje sobie sprawę z tego, że ten gatunek nie ma w Polsce wielkiej rzeszy fanów i raczej można traktować go jak muzyczną niszę. Jednak w niczym nie przeszkadza to Paterskiemu ani w uprawianiu country, ani w twórczych poszukiwaniach na innych obszarach muzycznych. Dotąd wydane przez niego płyty dowodzą, że nieobcy są mu rock and roll, a nawet pop.

„Jurek Paterski C.Club” zdobył w Bydgoszczy sporą popularność, grając na przeróżnych imprezach plenerowych, takich jak „Powitanie” i „Pożegnanie lata” oraz na koncertach pod dachem.

- Muzyką zajmuję się na co dzień, żyję z tego, choć moi koledzy na przykład są zatrudnieni normalnie w zakładach pracy. Utrzymywać się z tego, co się kocha - czego chcieć więcej? Poza tym, muzyka łączy ludzi, nieważne, czy są po prawej czy po lewej stronie, muzyka idzie prosto. Może ją uprawiać równie dobrze pracownik fizyczny, jak i człowiek po uczelni artystycznej - uważa Jurek Paterski.

Benefis wspomnień

Nadchodzący benefis będzie okazją do wspomnień, a jest ich mnóstwo. Śmiało można powiedzieć, że nasz bohater występował już wszędzie albo prawie wszędzie. Miał w swojej karierze całkiem długi epizod, gdy grywał na statkach wycieczkowych. - Zwiedziłem przy tej okazji kawał świata. Ameryka Północna, Afryka, Przylądek Północny, Rosja, Niemcy, Anglia, Norwegia, Kanada... - nazwy geograficzne sypią się jak z rękawa, a twarz naszego rozmówcy rozjaśnia się, bo za każdą z tych nazw kryje się bardzo konkretne wspomnienie.

Czy czuje się w Bydgoszczy rozpoznawalny?
- Fanklubu wprawdzie nie mam, ale muszę powiedzieć, że dużą popularność zdobył program „Jurek Paterski i goście”, w którym grałem na fortepianie i śpiewałem, a towarzyszyli m artyści różnych profesji - od kabareciarzy po tancerki. Na widowni zasiadały znane bydgoskie osobistości. Mam nadzieję, że tak samo będzie podczas naszego benefisu, na który już dziś serdecznie wszystkich zapraszam! - dodaje jubilat.

Teczka osobowa - Jurek Paterski

Na początku grudnia jego zespół będzie obchodził jubileusz 15-lecia pracy estradowej. On sam gra dłużej.

„Jurek Paterski C.Club” gra w składzie: Adam Szulc-gitara basowa, śpiew; Marek Tomaszewski-gitara, śpiew; Konrad Kaczmarek-perkusja; Jurek Paterski-gitara, śpiew, band lider. Zespół powstał 15 lat temu z inicjatywy bydgoskiego muzyka Jurka Paterskiego. On sam gra na kilku intrumentach, uprawia takie gatunki, jak country, rock and roll czy muzyka biesiadna. Dobrze czuje się też jako konferansjer prowadzący imprezy estradowe.