– W tej chwili mamy taką broń (która mogłaby zniszczyć most), ale aby to zrobić, musimy znacznie zbliżyć się do wybrzeża Morza Azowskiego. Mogę powiedzieć jedno: Most Krymski na pewno zostanie zniszczony. Pytanie tylko, kiedy to się stanie – powiedział.
Most Krymski łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
Ponadto, odpowiadając na pytanie o odparcie Rosjan z kierunku Chersonia, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy zaznaczył, że będą tam prowadzone operacje kontrofensywne.
– Ale musimy zrozumieć ważną rzecz – że strategicznie nieopłacalne jest atakowanie miasta Chersoń, ponieważ doprowadzi to do wielkich zniszczeń – mówił.
Odpowiadając na pytanie, czy jest szansa, że Rosjanie z Naddniestrza mogą próbować wkroczyć i zająć np. południe obwodu odeskiego, doradca szefa MSW Ukrainy powiedział, że sytuacja jest zupełnie odwrotna.
– Trwają przygotowania do obrony Naddniestrza. Oznacza to, że całkowicie blokują drogi, będą punkty kontrolne, ponieważ obawiają się, że zaatakujemy Naddniestrze i przejmiemy tam magazyny z bronią, która jest – nawiasem mówiąc – jedną z największych w Europie w ogóle. Przechwycimy także ich oddziały, które w rzeczywistości są tam bardzo małe. W rzeczywistości to, co dzieje się w regionie Odessy, jest próbą uniemożliwienia nam prowadzenia jakichkolwiek działań w Naddniestrzu – powiedział Andrusiw.
ukrinform.ua
