Czy po zmroku muszą się tam świecić wszystkie latarnie i czy podświetlane muszą być wszystkie architektoniczne, pamiątkowe i kulturalne atrakcje? Drastyczna podwyżka ceny prądu, jaką Bydgoskiej Grupie Zakupowej parę dni temu zaproponowała Enea, jedyny oferent, który stanął do przetargu (czytaj na str. 5), wprawdzie dotyczy dopiero przyszłego roku, lecz z oszczędnościami nie warto zwlekać. Bydgoszczy, podobnie jak innych miast w Polsce, nie stać na to. Możemy niczym konik polny z bajki Ezopa bawić się do zimy i śmiać z energetycznej paniki w Niemczech. Wiemy jednak, że ta bajka dobrze się kończy.
Władzom miasta proponuję zatem przykręcenie energetyczne kurka w przestrzeni publicznej już teraz, bez czekania na wyliczenia skarbnika i ewentualny nowy przetarg na prąd, po unieważnieniu tego pierwszego. Może zacząć od wyłączenia co trzeciej latarni? Bydgoszczanie ponarzekają, ale koniec końców pogodzą się z tym. W domu prawie każdy z nas też przecież będzie musiał wziąć się za oszczędzanie.
