Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minął tydzień. Kontrowersyjna S5 i niekontrowersyjny Wojciechowski

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Powitanie Pawła Wojciechowskiego
Powitanie Pawła Wojciechowskiego Tomasz Czachorowski
Jeszcze nie zdążyliśmy się nacieszyć drogą ekspresową S5 na papierze, a już pięciu gniewnych ludzi zaczerniło papier, by radość nam popsuć. Papierowa radość wynikała z zakończenia przetargów na wykonanie siedmiu odcinków tej prawie autostrady od granicy naszego regionu z Wielkopolską do wjazdu na prawdziwą autostradę A1 w Nowych Marzach.

Odcinki nie są potężne (najkrótszy liczy niespełna 10 km, najdłuższy - 25 km), ale potężnie będą kosztowały (od 260 do blisko 422 mln złotych). Okazuje się jednak, że i tak kosztują... podejrzanie mało. Do takich w każdym razie wniosków doszło pięciu posłów PiS z Sejmowej Komisji Infrastruktury, z naszym Piotrem Królem w składzie, którzy, po przeczytaniu informacji o zwycięskich ofertach i kwotach w nich zawartych, wysmażyli interpelację. Posłowie wyliczyli, że suma wybranych ofert na budowę S5 stanowi ledwie 60 procent wstępnie szacowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad kosztów budowy.

Najistotniejsze pytanie brzmi: kto się pomylił? GDDKiA oszacowała podbydgoski odcinek S5 zbyt słono czy firmy stające do przetargu zeszły z ceny za bardzo? Kierując się rozsądkiem, przyjąłbym pierwszą hipotezę. Trudno uwierzyć, by znane firmy, tworzące międzynarodowe konsorcja (wśród zwycięzców, oprócz polskich firm, są też włoska i hiszpańska), nie umiały policzyć kosztów i podejmowały samobójcze zobowiązania. Z drugiej strony, przetargowa oferta może być realizacją różnych strategii. Być może niektórzy oferenci wychodzą z założenia, że najważniejsze to prześcignąć konkurencję i wygrać. Potem, gdy zostaną na placu budowy sami, zaczną kombinować, gdzie poszukać brakujących pieniędzy. Oby nie okradając podwykonawców, co się, niestety, wcześniej na budowach dróg zdarzało. Składający interpelację posłowie obawiają się też, by zbyt optymistyczne szacowanie kosztów nie doprowadziło do serii plajt wykonawców S5 i porzucania rozgrzebanej budowy. Tego, po pierwsze, przewidzieć się nie da. A gdyby nawet takie przewidywania oparte były na solidnych argumentach, to... właściwie jak powinna się teraz zachować GDDKiA? Nie podpisać umów z konsorcjami, które już ogłoszono zwycięzcami przetargów, lecz zawrzeć je z takimi oferentami, którzy złożyli oferty droższe i dlatego bliższe szacunkowym wyliczeniom? Toż to byłby absurd! Jedyne, co w takiej sytuacji można zrobić, to dobrze zabezpieczyć się przed ewentualnym zerwaniem umowy przez wykonawcę. Mam też nadzieję, że GDDKiA prześwietliła włoską firmę Impreza Pizzarotti, która stoi na czele konsorcjum budującego aż trzy odcinki S5. Jej zejście z placu budowy rzeczywiście rozłożyłoby na łopatki całe przedsięwzięcie, które - oby - z etapu papierkowego jak najszybciej przeszło do buldożerowego.

Kończący się tydzień na szczęście przyniósł też wydarzenia niekontrowersyjnie pozytywne i miłe. Zaliczam do nich występy polskich lekkoatletów na mistrzostwach świata w Pekinie. Brązowego medalistę Pawła Wojciechowskiego przywitaliśmy w Bydgoszczy niczym króla. I bardzo dobrze. Po złotym medalu w koreańskim Daegu wiele lat musiał walczyć o powrót na sportowe salony. Z satysfakcją zauważyłem także, że wahania nastroju nie poprzestawiały Pawłowi w głowie. „Cieszę się, że nie zostałem Wojtkiem Fortuną polskiej tyczki” - podsumował swój wyczyn po powrocie z Chin. Prosto, dowcipnie i skromnie. Zupełnie inaczej niż opowiada o swych dokonaniach inny zawiszanin w polskiej reprezentacji - Marcin Lewandowski. Słuchając naszego ośmiusetmetrowca, mam z kolei wrażenie, jakbym słuchał jego agenta lub wynajętego przez biegacza piarowca. Opowieści o życiowej formie szybko zweryfikowała bieżnia – i to już w półfinałach. Za to Adam Kszczot zweryfikował znane rosyjskie przysłowie: „Tisze jedziesz, dalsze budiesz”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!