Denisowa napisała również, że tzw. obóz filtracyjny znajduje się w miejscowości Bezimienne. Z zamieszczonego na Telegramie postu dowiadujemy się, że po procedurach "filtracyjnych" Rosjanie tworzą grupy, które jak pisze ukraińska rzecznik praw człowieka "najpierw deportują do Taganrogu, a później do depresyjnych regionów Rosji".
Denisowa poinformowała, że około 10 proc. mieszkańców Mariupola, którzy nie zostali poddani procedurom filtracyjnym uznawani są przez agresora za "niebezpiecznych dla rosyjskiego reżimu". Tacy mieszkańcy są aresztowani i odsyłani do starej kolonii karnej w miejscowości Ołeniwka w obwodzie donieckim. Niektórzy są odsyłani prosto do Doniecka, w którym rządzą separatyści. Tam na Ukraińców czeka więzienie, nazywane przez Rosjan "Izolacją". Na miejscu poddawani są wielogodzinnym przesłuchaniom, zastraszaniu i torturom.
Źródło: Telegram
