Miasto wyprzedaje co lepsze kamienice i działki. Co pójdzie pod młotek?

Jeszcze w tym roku pod młotek pójdzie jedna z najbardziej rozpoznawalnych kamienic w mieście - ta przy ul. Jagiellońskiej 2, w której mieści się klub „Savoy”. Jest tam kilkanaście pomieszczeń biurowych i piętnaście mieszkań. Lokale komunalne już zostały opróżnione, do sprzedaży potrzeba jeszcze decyzji Rady Miasta, która zajmie się tym podczas sesji po wakacjach. Klub ma zostać. Chęć sprzedaży obiektu jest o tyle zaskakująca, że miasto początkowo chciało przeznaczyć kamienicę na... cele artystyczne - galerie i pracownie dla artystów.
[break]
Nie wiadomo na razie, ile pieniędzy miasto będzie chciało uzyskać ze sprzedaży kamienicy. Nie wiadomo też, jak zakończy się próba pozbycia się Torbydu. Przypomnijmy, że na dawne lodowisko i hotel przy Ogińskiego miasto dziewięć razy ogłaszało przetarg, ale chętnych do wydania ponad 9 mln zł nie było. Los Tobydu jest już jednak przesądzony - Administracja Domów Miejskich przygotowuje niezbędne analizy i niebawem ogłosi przetarg na rozbiórkę zdewastowanych obiektów i demontaż lodowiska. Rafał Bruski, prezydent miasta, uznał, że pustą działkę, podzieloną na mniejsze parcele, łatwiej się sprzeda.

W tym roku miasto zamierza zarobić na sprzedaży nieruchomości prawie trzy razy więcej niż w ubiegłym roku - budżet zakłada wpływy z tego tytułu o 280 procent wyższe. Ratusz staje więc na głowie, żeby cel osiągnąć. Ostatnio pod młotek wystawiono sześć kolejnych nieruchomości - głównie pod inwestycje.

Za ruinę po Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przy ul. Fordońskiej 120 miasto chce dostać ponad 3,5 miliona złotych. Budynek jest spięty stalowymi klamrami od lat, bo inaczej by się rozsypał.

O ile dawny parking na placu Kościeleckich już został sprzedany, a Grupa Kapitałowa Immobile SA wybuduje tam biurowo-handlowo-usługowy, pięciopiętrowy obiekt, o tyle teraz nabywcę mogą znaleźć dwie leżące nieopodal działki o powierzchni 0,07 hektara. Cena wywoławcza - prawie 600 tys. zł.

- Plan zagospodarowania przewiduje tam zabudowę mieszkaniowo-usługową, ale inwestor musi pamiętać o pewnych obwarowaniach, m.in. o tym, że nie może tam stanąć budynek wyższy niż okoliczne kamienice - przypomina Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Nie jest wykluczone, że przy ul. Kaliskiego stanie market, bo za 185 tys. zł ratusz chce sprzedać leżący tam teren, przeznaczony właśnie na taki cel. Inne nieruchomości leżą m.in. przy ul. Sadowskiego i Powstańców Warszawy.

Zdaniem ratuszowej opozycji plan sprzedaży nieruchomości i osiągnięcia zakładanych wpływów są nierealne. W ubiegłym roku z tego tytułu osiągnięto 19 mln zł, w tym roku ma to być zawrotna kwota 53,2 mln zł!

- To plan jak najbardziej realny do wykonania - uważa Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta. - Część tej kwoty nie pochodzi bowiem ze sprzedaży nieruchomości, ale są to należności od skarbu państwa, który wypłaca odszkodowania za zajęcie terenów pod drogi.

Jak podkreśla skarbnik, po pierwszym półroczu plan ratusza zrealizowano już w połowie. - Wpływy sięgnęły 26 mln i 184 tys. złotych, to bardzo dobra wiadomość - stwierdził Piotr Tomaszewski.