Miasto rozpoczęło przygotowanie do wytyczenia kąpieliska w styczniu ubiegłego roku. Powstała analiza żeglugowo-nawigacyjna na potrzeby Urzędu Żeglugi Śródlądowej, który miał wydać decyzję. W sierpniu ub.r. ratusz dowiedział się, że jest zgoda na organizację kąpieliska, ale wyłącznie do czasu zakończenia prac remontowych przy śluzie miejskiej nr 2. Nie udało się uzyskać zgody na zdjęcie tego ograniczenia czasowego. To już przesądzone.
- Ze względu na wykorzystanie dróg wodnych w granicach miasta do żeglugi oraz zlokalizowaniu na nich obiektów hydrotechnicznych, trudno mówić o wskazaniu alternatywnej lokalizacji, która spotkałaby się z akceptacją UŻŚ - tłumaczą urzędnicy. Jak się okazuje, nie wszystkich ta decyzja zasmuciła.
- Zawsze byłem nastawiony krytycznie do kąpieliska w tym miejscu - mówi Witold Łożewski, pilot żeglugi śródlądowej, który uczestniczył w spotkaniu z prezydentem poświęconym tej sprawie. - Przepłynąłem całą Europę i nigdy nie widziałem na szlaku żeglownym, na szlaku barek i statków, kąpieliska. Pomysł od początku był nierealny i na pewno nie przyniósłby nam chwały.