Do makabrycznej zbrodni, która wstrząsnęła miastem Leicester (Wielka Brytania) doszło w styczniu. Mężczyzna zamordował swoją byłą żonę. Najpierw ją udusił, następnie włożył ciało do walizki. Walizkę ciągnął po chodniku kilkaset metrów i porzucił na ulicy w rejonie domu, w którym doszło do morderstwa.
Własnie usłyszał wyrok dożywotniego więzienia.
51-letni Ashwin Daudia i 46-letnia Kiran Daudię mimo, że byli po rozwodzie, mieszkali pod jednym dachem. Dom został sprzedany siostrze kobiety, a Ashwin miał się z niego wyprowadzić. To miało go rozzłościć i być jednym z głównych motywów zabójstwa.
Rodzina powiadomiła policję, że kobieta zaginęła. Rozpoczęły się jej poszukiwania. Były mąż twierdził, żę nie ma pojęcia, gdzie może przebywać kobieta. Policja wpadła na trop, gdy jeden z okolicznych mieszkańców, znalazł walizkę z ciałem. Przejrzano zapisy z monitoringów. Wtedy okazało się, że to Ashwin ciągnął ją po chodniku.
Zobacz też: