https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Leicester nie znaleziono ciała mieszkanki Inowrocławia. Bydgoscy policjanci wrócili do Polski

Maciej Czerniak
Na początku czerwca odżyły nadzieje na rozwikłanie zagadki zniknięcia Małgorzaty Wnuczek z Inowrocławia. Potem do rzeki w Leicester weszli płetwonurkowie
Na początku czerwca odżyły nadzieje na rozwikłanie zagadki zniknięcia Małgorzaty Wnuczek z Inowrocławia. Potem do rzeki w Leicester weszli płetwonurkowie KWP Bydgoszcz/Leicester Police
Po ponad miesiącu poszukiwań w rzece Soar w Leicester, służby nie zlokalizowały zwłok, ani koronnego dowodu zabójstwa pochodzącej z Inowrocławia Małgorzaty Wnuczek. Policjanci z KWP w Bydgoszczy wrócili do kraju, ale sprawa jest jeszcze w toku.

- Faktycznie, poszukiwania, jak dotąd, nie przyniosły takiego rezultatu, jakiego się spodziewano - potwierdza prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

To Cię może też zainteresować

Dodaje, że prokurator nadzorująca postępowanie w sprawie zaginionej przed laty Polki, jest w stałym kontakcie z policyjnymi specami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, którzy zajmują się sprawą. A czynności w tym śledztwie mają trwać dalej.

Był przełom. Teraz ślepy zaułek?

Jeszcze pod koniec czerwca prokuratura w Bydgoszczy potwierdzała sensacyjne informacje dotyczące działań brytyjskiej policji w sprawie zaginięcia przed laty, a pochodzącej z Inowrocławia Małgorzaty Wnuczek. Angielskie służby szukały ciała, które mogło znajdować się w walizce. Poszukiwania trwały od początku czerwca na odcinku rzeki Soar, płynącej przez Leicester między mostem Mill Lane, a Upperton Road.

Jak wynikało z informacji udzielonych Gazecie Pomorskiej przez Matthew Cobba, rzecznika policji w Leicester, 12 czerwca zakończono pewien etap poszukiwań, ale potem do działań zostali włączeni płetwonurkowie. Konkretne miejsca na odcinku rzeki, w których były prowadzone działania, zostały wyznaczone na podstawie wcześniejszych badań przy użyciu sonaru, kamer oraz psów tropiących.

- Zabójstwo, to jest wątek wiodący w tej sprawie - mówiła prok. Adamska-Okońska. - W tym kierunku też, a więc artykułu 148 kodeksu karnego, zostało wszczęte śledztwo.

W tej sprawie, co warto zaznaczyć, trwają dwa śledztwa. Prowadzą je niezależnie polscy śledczy z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, którzy nadzorują działania podejmowane przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Drugie postępowanie jest prowadzone przez policję w Leicester, gdzie w latach 2005-2006 Małgorzata Wnuczek mieszkała, wraz z mężem i córką.

To jednak ustalenia polskiej strony spowodowały, że w ubiegłym roku powołano międzynarodowy zespół detektywów, którego działanie ma usprawnić wymianę informacji między służbami oby krajów. Dzięki informacjom zebranym przez policję i prokuraturę w Bydgoszczy, na początku czerwca w Greater Manchester został zatrzymany 39-letni mężczyzna. Przesłuchano go i objęto dozorem.

- Ta osoba jest w zainteresowaniu brytyjskiej policji w związku z czynami przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, w tym przypadku chodziło o możliwość zacierania śladów - dodaje prok. Adamska-Okońska.

Nieoficjalnie chodzi o osobę, co do której są podejrzenia, że mogła pomagać w ukryciu ciała kobiety.

Potencjalny sprawca?
W postępowaniu wytypowano również innego mężczyznę, który - jak informuje prokuratura - miał krótko przed zaginięciem Małgorzaty Wnuczek, pozostawać z nią z "bliskiej relacji". Z nieoficjalnych ustaleń, które pojawiły się w Gazecie Pomorskiej 16 czerwca, wynikało, że kobieta w 2006 roku poznała na terenie Wielkiej Brytanii mężczyznę o imieniu Piotr, rzekomo pochodzącego z Torunia. Był przesłuchiwany krótko po zgłoszeniu zaginięcia Polki prze brytyjskich śledczych, ale jego wyjaśnienia uznano za spójne i logiczne. Miał też "mocne alibi".

- Na tym etapie nie mogę komentować tych informacji - mówi prok. Adamska-Okońska.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, pewne tropy w tym postępowaniu mają prowadzić również do Trójmiasta.

Małgorzata Wnuczek zaginęła 31 maja 2006 roku. Miała wtedy 27 lat. Ostatni raz była widziana, kiedy wracała autobusem z miejsca pracy, z przedsiębiorstwa Peter Jackson Logistics przy Sunnigdale Road w Leicester. Mieszkała wtedy z mężem, Dariuszem w innej części miasta, w domu współdzielonym z innym małżeństwem. Kilka tygodni wcześniej odwiedziła rodziców mieszkających w Inowrocławiu, zostawiła tam też trzyletnią córkę.

Policyjny zespół specjalistów

W tamtym czasie, jak wynikało z relacji rodziców, w małżeństwie Małgorzaty i Dariusza miało nie układać się najlepiej. Bliscy podejrzewali, że mężczyzna już wcześniej miał problemy z używkami.

Po stronie brytyjskiej do sprawy powołano również specjalny zespół detektywów o nazwie EMSOU, czyli East Midlands Special Operations Unit. To policyjna grupa do zadań specjalnych złożona ze śledczych pięciu angielskich hrabstw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski