https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Matka z dziećmi musi mieszkać w domku działkowym. Czy prezes ogródków ma prawo odcinać jej prąd?

Adrianna Andryańczyk
Pani Lucyna mieszka z dziećmi na działkachLucyna Wódecka z synem Dawidem
Pani Lucyna mieszka z dziećmi na działkachLucyna Wódecka z synem Dawidem Dariusz Bloch
Młoda matka z dwójką dzieci mieszka w złych warunkach. Przeżywa koszmar, ponieważ prezes ogrodów działkowych uważa, że ma prawo odcinać jej prąd.

Wszystko zaczęło się w maju, kiedy Lucyna Wódecka wprowadziła się do domku na działkach przy ulicy Koronowskiej. Zmusiła ją do tego sytuacja rodzinna - rozstała się z ojcem swoich dzieci i zamieszkała w domku letniskowym, kupionym przez jej matkę. Prezes ogrodów działkowych na samym początku zapewniał, że w domku można mieszkać cały rok, a nawet istnieje możliwość meldunku. Dwudziestolatka miała nadzieję, że będzie mieszkała w spokoju, jednak sielanka nie trwała długo.
[break]

Nie ma prądu, nie ma jedzenia

Gdy pierwszy raz zabrakło w domu prądu, wmawiano pani Lucynie awarię. - Prezes tłumaczył, że usterka nastąpiła tylko u mnie i że prąd włączy mi dopiero na następny dzień - skarży się pani Lucyna. Brak prądu zaczął się jednak powtarzać, a przyczyny były różne. Raz zdarzyło się, że przelew za energię elektryczną z powodów technicznych doszedł dzień później. Prezes znowu wyłączył prąd.

- Kiedyś ojciec moich dzieci przyniósł im tygodniowy zapas jedzenia, które zostawił w lodówce. Jak wróciłam z pracy, to wszystko było już do wyrzucenia, bo jak się okazało, w domku nie było prądu - wspomina dwudziestolatka. Kiedy zapytałam prezesa, dlaczego to robi, powiedział, że nie będzie mi się tłumaczył.

Sąsiedzi zbulwersowani całą sytuacją, kilkakrotnie wzywali policję. Funkcjonariusze kazali prezesowi włączyć prąd, gdyż nie miał on żadnego prawa, by go ograniczać. Ponadto z problemem zwrócili się do Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowiczów, jednak nie przyniosło to żadnego efektu. Pewnego dnia prezes posunął się nieco dalej i oskarżył lokatorkę o zniszczenie skrzynki z licznikiem. Wezwana na miejsce policja stwierdziła, że jest to niemożliwe, chociażby dlatego, że do jej zniszczenia potrzeba ogromnej siły. W tej sytuacji prezes działek „Garbarnia” postanowił odciąć kable od licznika. Od tego czasu pani Lucyna korzysta z prądu sąsiadów, który udostępniany jest za pomocą przedłużacza. Obecnie młoda mama w jednej chwili może korzystać tylko z jednego urządzenia elektrycznego, a jak zapewnia, nie jest to łatwe przy opiece nad dwójką małych dzieci.

Wkrótce do problemów z prądem doszły nowe. Na początku sezonu, kiedy montowane są liczniki na wodę, pani Lucyna otrzymała urządzenie, na którym nabite było zużycie 186 metrów sześciennych. Lucyna Wódecka odwoływała się w tej sprawie do Zarządu Rodzinnych Ogrodów Działkowych Garbarnia, do policji i do Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Bydgoszczy. Skargi do tej pory nie przyniosły skutku. Lokatorka postanowiła, że do wyjaśnienia sprawy nie zapłaci za zużycie wody, którą można by wypełnić duży basen Astorii. Jak twierdzi dwudziestolatka, pozostałe rachunki płacone są regularnie.

Na działce mieszkać nie można

Nieco mniej rozmowny był prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Garbarnia”, Stanisław Mazur, który dopiero gdy dowiedział się, że powstanie artykuł na temat konfliktu - odparł ogólnie: - Zarząd postanowił, że jeśli ktoś przez dłuższy czas nie będzie płacił rachunków, to mamy prawo odciąć dostęp do prądu.

Prezes nie odpowiedział, jakie jego zdaniem zaległości w opłatach ma Lucyna Wódecka. Nie potrafił również odpowiedzieć, dlaczego pani Lucynie został przypisany licznik z nabitym zużyciem wody.

Jak tłumaczy prezes biura Okręgowego Zarządu Działkowców w Bydgoszczy, Barbara Kokot, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych nie ma prawa ograniczać dostępu do prądu mieszkańcom. Ponadto działki letniskowe nie są miejscem, gdzie można mieszkać cały rok. Nie ma również możliwości zameldowania się. Przyjęto, że sezon działkowy trwa dopóki jest ładna pogoda.
- W najbliższych dniach będziemy rozstrzygać konflikt między panią Lucyną a prezesem Garbarni - zapewnia Barbara Kokot.
Do sprawy wrócimy.

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
Dominika
Dobrze by bylo jak by sie tej osobie przypatrzyla pomoc spoleczna a bardziej jak i gdzie i co sie dzieje z tymi dziecmi !!!!
M
MaX
Art. 12. Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 13 grudnia 2013 r:
Na terenie działki obowiązuje zakaz zamieszkiwania oraz prowadzenia
działalności gospodarczej lub innej działalności zarobkowej
T
Toruniak
Ta pani nigdy nie płaciła za czynsz i oszukuje ludzi dobrej pory . Mieszkając w Toruniu zadluzyla tylu ludzi ze to szkoda gadać. Teraz przebywa w Bydgoszczy i radze uważać na ta pania czy to przyjmując ja do siebie czy nawet wynajmując jej co koliwek. Pozdrawiam
l
lustrator
W ROD-ach jak w spółdzielniach mieszkaniowych zagnieździli się ubeki stare i kapusie czerwone, których trzeba zlustrować i wywalić z działek w cholere.
K
Kruk
Do michałka: Życie w społeczności wymaga przestrzegania prawa, zasad i kultury osobistej. Każde przeciwieństwo jest anarchią zagrażającą istnieniu jednostki i społeczności. michałek zapewne należysz do tych którzy po pijaku siadają za kierownica i nie mają sobie nic do zarzucenia.
J
Jolcia
Jeśli jest zakaz mieszkania na działce to jak to się ma do wszystkich nocujących na swych działkach, to też jest zamieszkanie.
m
mg
Na działkach nie wolno mieszkać,bardzo dobrze zrobił prezes,że przestrzega prawa.Czekam kiedy na wszystkich RODach prezesi zaczną przestrzegać prawa imieszkającej od lat tam pijackiej patologii w końcu odetnie się prąd i wykurzy do noclegowni.Bo tam jest miejsce bezdomnych.
G
Gość
Ta kobieta to jakaś nie przytomna w kapitaliżmie darmowy prąd BBBBBuhahahahha
Dobrze Prezesie jak nie płaci wszystko O DCIĄĆĆĆĆĆ
J
JAlex
Myślę, że nie bardzo rozumiesz treść artykułu. Na żadnych działakach prądu nie maza darmo. Rzecz w tym, że prezes odciął dopływ prądu by dziewczyna na działce nie mieszkała.
i
izka
Dwudziestolatka z dwójka dzieci bez męża obudź się kobieto. Za prąd się płaci nie ma nic za darmo.
a
antek
w Janowie w ROD Camping mieszka kilkanascie rodzin caly rok i jest cicho
j
janet
Regulamin zabraniający całorocznego mieszkania na działkach to przeżytek ery socjalizmu powielony przez aktualny zarząd krajowy a prezes odcinający prąd nadaje się do wywiezienia na taczkach .
m
michałek
Ja za to uważam że gorszą zakałą w naszym społeczeństwie są ludzie tak samo niewyrozumiali jak Ty.
Jeśli sobie kupie działkę to mam prawo sobie przebywać na niej kiedy chce i jak długo mi się to będzie podobać , każdy składki i rachunki musi płacić tak samo i jak sobie wybuduje tak ma , może nawet w namiocie spać jak go nie stać. Proszę zastanówcie się najpierw choć trochę zanim zaśmiecicie forum kolejnymi bzdurami
K
Kruk
Całoroczne zamieszkiwanie w altanie ROD, jest jednym z najpoważniejszych przewinień regulaminu, zagrożone wykluczeniem z członkostwa i odebraniem prawa użytkowania. całoroczni mieszkańcy są zakałą i uprzykrzeniem normalnych użytkowników. Są inne instytucje udzielający pomocy w trudnych sytuacjach życiowych. Ogródki działkowe nie są przystosowane i powołane do tego charakteru działalności.
G
Gość
Kobieto ogarnij się od kiedy prąd jest za DARMO

Dobrze prezes zrobił za media się płaci nie ma
ZA DARMO
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski