Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamach na Leśną Polanę

Michał Sitarek
Czy można sprzedać ogród działkowy nie pytając działkowców o zgodę? - Wszystko wskazuje na to, że tak - mówią letnicy z Jagodowa.

Czy można sprzedać ogród działkowy nie pytając działkowców o zgodę? - Wszystko wskazuje na to, że tak - mówią letnicy z Jagodowa.

<!** Image 3 align=none alt="Image 194632" sub="Działkowcy z Jagodowa zapowiadają walkę do końca o możliwość wykupienia swoich altan Fot.: Tymon Markowski">

Grunt pod działkami „Leśnej Polany”, zgodnie z aktem notarialnym, należy do Regionalnej Spółdzielni Rehabilitacyjno-Usługowej, która wkrótce ma zostać zlikwidowana. Spółdzielnia pozbywa się więc swojego majątku, w tym także ogrodu. Została już zawarta umowa przedwstępna z nabywcą.

- Ma zostać ona sfinalizowana 21 sierpnia - mówi nam jedna z użytkowniczek działek, pani Hanna Niemczyk. - Tymczasem działkowców zaprasza się na kurtuazyjne rozmowy dzień później. Wszyscy obawiamy się, że stracimy tu majątek swojego życia. Człowiek każdą złotówkę inwestował właśnie w to miejsce.

Działka z niespodzianką

27 lipca do zarządu Rodzinnych Ogrodów Działkowych dotarło pismo spółdzielni z propozycją wykupienia działek za 5 tysięcy złotych od sztuki w ciągu tygodnia. Zanim informacja dotarła do wszystkich, było już po terminie. - Takie zachowanie nie pozwala wierzyć w to, że zarządowi spółdzielni zależy na ludziach. Jej prezes z każdym z osobna rozmawiać nie chce. Dlatego zarejestrowaliśmy stowarzyszenie, które ma osobowość prawną i wystąpi z wnioskiem o nabycie działek. Żałuję jednak, że zarząd ogrodu próbował tę sprawę przeczekać. To toczy się już od 2004 roku. - Kupując tu domek przed rokiem nie miałem o tym pojęcia - mówi nam pan Piotr.

Dyrektor Regionalnej Spółdzielni Rehabilitacyjno-Usługowej, Witold Bielecki, podkreśla, że na negocjacje jest już raczej za późno. - Nie widzę już szans na zawarcie porozumienia z działkowcami. Gdy przychodziliśmy na walne zgromadzenia, to byliśmy wygwizdywani. Przez 8 lat staraliśmy się to uregulować, ale ze strony działkowców nie było żadnej reakcji. Nasze faktury za dzierżawę były odsyłane z powrotem. Teraz w końcu udało się nam znaleźć klienta, z którym zawarliśmy przedwstępną umowę. Chcemy ją sfinalizować.

<!** reklama>

Takie stawianie sprawy irytuje działkowców. - Jesteśmy gotowi wykupić ten teren i dogadać się, co do ceny. Jedyne, czego potrzebujemy, to więcej czasu. Gros młodszych użytkowników działek nie miało pojęcia o tym, że spółdzielnia chce rozmawiać o wykupie - podkreśla pan Piotr.

To jeszcze nie koniec

Zdaniem Witolda Bieleckiego, sprzedaż terenu nie będzie oznaczała końca ogrodu. - Użytkownicy altan mogą z nowym właścicielem negocjować warunki wykupu gruntu. Poza tym, są jeszcze przez 18 miesięcy pod ochroną starej ustawy o PZD, które nie dopuszcza do likwidacji ogrodu bez odszkodowania.

- Rozmowy z działkowcami jeszcze trwają - mówi prezes Okręgowego Zarządu PZD, Barbara Kokot. - Możemy na walnym zgromadzeniu spółdzielni wystąpić w imieniu działkowców o nabycie tych terenów. Jednocześnie wystąpiliśmy z pismem do spółdzielni, że w przypadku zmiany zagospodarowania tego terenu, każdy nowy właściciel będzie musiał liczyć się z odszkodowaniem za nakłady poniesione przez działkowców na altany, nasadzenia, elementy małej architektury oraz zagospodarowaną wspólną część ogrodu.

Niepokój na grządkach

Wiele osób obawia się, że z nowy właściciel może próbować przekształcić grunt w działki pod zabudowę i w ogóle nie będzie chciał rozmawiać o utrzymaniu ogrodu lub naliczy takie stawki za dzierżawę gruntu, które będą nie do zaakceptowania przez działkowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!