Z jednej strony magistrat pomoże młodym biznesmenom znaleźć tanie lokum, a z drugiej pozbędzie się pustostanów. Proste i sprytne, prawda? Ten pomysł z pewnością zasługuje na uwagę bydgoskich urzędników.
W naszym mieście jest ponad sto wolnych lokali pod handel i usługi. W niektórych z nich nic nie dzieje się od lat. To słabo położone, zaniedbane pomieszczenia, których po rynkowych cenach nikt nie chce wynająć.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Lokal na start za złotówkę? Czemu nie!
Lokale te nie nadają się na sklep, restauracje czy kawiarnię, ale na magazyn, czy małe biuro - już tak. Myślę, że warto oddać je w ręce młodych przedsiębiorców za niewielkie pieniądze.
Zainteresowałem bydgoskich radnych tym pomysłem. Wszyscy - niezależnie od barw klubowych - byli przychyli, aby gdański projekt przeszczepić do Bydgoszczy. Teraz wszystko w ich rękach. Mam nadzieję, że radni nie skończą tylko na deklaracjach.
