Co jakiś czas powracają informacje o tym, że część rodziców buntuje się przeciwko obowiązkowi profilaktycznego szczepienia swoich dzieci.
[break]
W marcu krakowscy, gdańscy i chorzowscy radni zaproponowali, by podjąć uchwałę o nieprzyjmowaniu do przedszkoli nieszczepionych dzieci. Propozycja wzbudziła dyskusję. Zastanawiano się nad tym czy taka uchwała byłaby zgodna z Konstytucją RP oraz co począć z nieszczepionymi uczniami szkół podstawowych i gimnazjów. W Bydgoszczy...
- Nie! Nie planujemy takich zmian - stanowczo zaprzecza Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Mamy już bardzo rygorystyczny regulamin przyjmowania dzieci do przedszkoli i nie zamierzamy go zmieniać.
- Szczepienia ochronne są najskuteczniejszym sposobem zapobiegania i kontroli chorób zakaźnych, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i populacyjnym - tłumaczy Krystyna Błażejewska, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy. - W dobie narastającej odporności drobnoustrojów na leki i problemów z opracowaniem nowej generacji antybiotyków, temat szczepień pozostaje niezmiernie aktualny, a promocja tej najefektywniejszej metody profilaktyki nabiera nowego znaczenia.
Przedstawicielka WSSE przyznaje, że zagrożeniem są w ostatnich latach działania przedstawicieli ruchów antyszczepionkowych.
- Posługują się oni nieprawdziwymi danymi, przekłamanymi teoriami naukowymi, wzbudzając strach rodziców, czym poważnie szkodzą społeczeństwu - podkreśla Krystyna Błażejewska. - Skutki obserwujemy od kilku lat w postaci wzrastającej liczby rodziców (opiekunów), uchylających się od poddania swoich dzieci szczepieniom ochronnym.
Środowiska medyczne również biją na alarm - już w 2010 roku twierdzono, że jeśli każdego roku co dziesiąte dziecko nie zostanie zaszczepione, to w ciągu 5 lat w Polsce będzie ok. 20 tys. nieszczepionych osób. Taka liczba wystarczy, by doszło do epidemii, np. odry.
Opinie członków ruchu można odnaleźć w Internecie na Facebooku.
- Tak jesteśmy „ruch antyszczepionkowy”. (…) coraz więcej osób traci zaufanie do systemu szczepień, bo nie podoba im się to, że są one wykonywane pod przymusem administracyjnym - oświadczył jeden z internautów. - Domagamy się zmian w przepisach i szerszego informowania pacjentów o powikłaniach, które występują po szczepieniach, ich rzetelnej rejestracji oraz indywidualnego traktowania. W 16 krajach europejskich szczepienia są dobrowolne.