- No rzeczywiście, byłaby to śmieszna sytuacja, ale na Plater w większości mieszkają starsi ludzie - opowiada Eleonora Rojewska, przewodnicząca Rady Osiedla Bielawy w Bydgoszczy. - Chodnik od lat jest w takim stanie, że nie można z niego korzystać. Ludzie kuśtykają po równie dziurawej jezdni... Zgłosiliśmy chęć remontu chodnika w ramach budżetu obywatelskiego 5/6. I dowiedzieliśmy się, że owszem, nie ma problemu, ale chodnik przebiegający przez prywatne działki zostanie tak, jak jest... Więc z przodu i z tyłu będziemy mieli nowy, a na odcinku kilkudziesięciu metrów - stary...
Na 22 dwie działki, przez które przebiega chodnik, 4 są prywatne. Od lat bydgoski ratusz nie zadbał, żeby ten stan zmienić. W jednym przypadku już nawet nie ma spadkobierców...
Czy tego stanu naprawdę nie można szybko i łatwo rozwiązać? Mnie się wydaje, że chcieć, to móc... - Eleonora Rojewska
- Dostaliśmy pismo z Urzędu Miasta, że my mamy wystąpić do Zarządu Dróg Miejskich o uregulowanie stanu prawnego - irytuje się przewodnicząca RO. - Potem okaże się, że ZDMiKP do spraw własności nic nie ma... Czy tego stanu naprawdę nie można szybko i łatwo rozwiązać? Mnie się wydaje, że chcieć, to móc...
PRZECZYTAJ:Takie drobne sprawy [DZIELNICOWYM OKIEM]
Ratusz broni się, jak może. - Zgodnie z zasadami programu Bydgoski Budżet Obywatelski realizacja projektów możliwa jest tylko na gruntach miejskich - wyjaśnia Anna Strzelczyk- Frydrych z biura komunikacji społecznej UM. Dodaje jednak: - Analizujemy możliwości prawne rozszerzenia prac na pozostałe grunty. Realizacja projektu możliwa jest do kwoty przeznaczonej na projekt. Aktualna wartość projektu wynosi 162887 zł – jest to całość środków przeznaczonych na osiedle Bielawy. W przypadku oszczędności oraz uregulowania stanu własności działek prywatnych, na których jest obecnie chodnik, możliwa będzie realizacja tego projektu również na obecnych działkach prywatnych.
Ostatecznie mieszkańcy w październiku zdecydują, czy chcą takiego chodnika.
- Mieliśmy już drogi, które po zbudowaniu się ze sobą nie łączyły, teraz mamy to kuriozum - irytuje się Jan Szopiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Kiedyś ktoś będzie pytał, kto za to odpowiada. Podczas najbliższej sesji złożę interpelację, żeby wydziały ratusza lepiej się ze sobą komunikowały w ważnych sprawach.
Warto wiedzieć
Ile za prywatne?
- Rok w rok miasto płaci niemałe odszkodowania za prywatne grunty leżące na terenie przyszłych inwestycji. Ale tylko tych dużych.
W 2015 r. pod inwestycje drogowe, w tym: przebudowę ul. Wojska Polskiego, ul. Chodkiewicza, budowę ul. Siedleckiej, w związku z budową linii tramwajowej do Fordonu, budowę wiaduktów i przystanków kolejowych w bydgosko-toruńskim obszarze metropolitalnym BiT CITY, budowę przeprawy mostowej przez Kanał Bydgoski - wypłacono odszkodowania na łączną kwotę: 15.216.284,50 zł. W I półroczu br. to 699 tysięcy złotych.
Czy znacie podobnie absurdalne przypadki?