Można więc było przyłączyć się do przewodniej siły albo pozostać przy swojej opcji. Wiadomo jednak było od początku tej kadencji samorządu, że postawienie się okoniem władzy państwowej będzie się wiązało z dodatkowymi kłopotami.
Tu przeczytasz komentowany artykuł
Jeśli zatem ktoś szedł do władzy w mieście czy gminie pod opozycyjnym sztandarem, to powinien mieć gotowy plan, jak poradzić sobie bez życzliwości Warszawy. W opozycji do rządu płyną też prezydent Bydgoszczy i większość bydgoskich radnych. Szanuję ich wierność politycznym ideałem. I jednocześnie pytam, jaki mają pomysł, by przeprowadzić mieszkańców miasta przez kolejną falę pandemii, rosnącą inflację i niepewne perspektywy gospodarcze dla całego świata.
A tymczasem najwięcej ostatnio z ratusza słyszę o tym, komu zawdzięczać będziemy chudy 2022 rok, niż jak temu zaradzić. Nie rozdzierania szat oczekuje się od rządzących, tylko skuteczności.
