Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradną wszystko na mur-beton

Katarzyna Pietraszak
Z tunelu do hipermarketu Geant w Bydgoszczy skradziono kabel. W Toruniu z powodu działalności złodziei o mało w powietrze nie wyleciał dom.

Z tunelu do hipermarketu Geant w Bydgoszczy skradziono kabel. W Toruniu z powodu działalności złodziei o mało w powietrze nie wyleciał dom.

<!** Image 3 align=right alt="Image 40575" sub="Właściwe zabezpieczenie materiału na budowie jest praktycznie niemożliwe. Wszystkie sposoby są do obejścia ">Na budowach praca wre. Dzięki łaskawej zimie, jak grzyby po deszczu powstają domy jednorodzinne. Na brak zajęć nie narzekają również ekipy budujące bloki i miejskie molochy. Nie próżnują również ci, dla których taki plac to prawdziwy supermarket z materiałami budowlanymi. Znikają głównie bloczki, zaprawy, okna, grzejniki, zbrojenie. Czasem nawet ciężki sprzęt. Na przykład koparki. A przy okazji i kapusta.

Ochrona we mgle

- Pani, złodziejstwo straszne. Kradną wszystko. Niedawno po sąsiedzku betoniarkę ukradli, a mnie ostatnio ze czterdzieści główek kapusty - macha ręką mieszkaniec Murowańca. Wszyscy we wsi w gminie Białe Błota mówią, że nie ma tygodnia, żeby złodzieje nie splądrowali którejś z budów. Pani Justyna wraz z mężem budują w Murowańcu dom jednorodzinny.

<!** reklama left>W ostatnią noc listopada z szopy zamkniętej na kłódkę zniknęły materiał i narzędzia potrzebne do wylania fundamentów. - Sąsiedzi nic nie słyszeli i nie widzieli. Tej nocy była mgła jak mleko. Ktoś przeciął kłódkę i ukradł bloczki, kleje, zaprawy, szpadle i inne rzeczy. Na uzupełnienie zapasów wydaliśmy tysiąc złotych - mówi pani Justyna, która zgłosiła kradzież na policji. - Ale co z tego. Złodziei nie złapano, materiały - szukaj wiatru w polu.

Większość tego typu postępowań prowadzonych przez policję kończy się identycznie: umorzona z powodu niewykrycia sprawców. Tylko w rejonie Murowańca w ciągu trzech miesięcy na policję zgłoszono cztery kradzieże. Niestety, nie udało się nikogo złapać za rękę, choć we wsi mówią, że wiadomo, kto kradnie. Za miedzą w pobliskich Łochowicach, dzięki czujnemu sąsiadowi, złapano złodziei więźby dachowej. Ile jest tego typu przestępstw w ogóle? Nie wiadomo. Policja nie prowadzi statystyk.

Nikt nie widział i nie słyszał

- Wykrywalność tego typu przestępstw nie należy do wysokich - przyznaje Ewa Przybylinska, rzecznik prasowa KMP w Bydgoszczy. - Jeśli nie ma świadków, którzy widzą złodziei, gdy ci plądrują budowy albo przenoszą skradziony materiał, trudno jest udowodnić winę.

Między innymi dlatego, że nikt nie widział i nikt nie słyszał, umorzono postępowanie w sprawie kradzieży z włamaniem do domu na toruńskich Brzezinach. - Willa była prawie gotowa. Właścicielka miała się lada dzień wprowadzać. Mieliśmy tylko do wykonania prace kosmetyczne. Wszystkie instalacje działały. I złodzieje musieli o tym wiedzieć - wspomina jeden z pracowników budowy. - Zdążyli wyrwać jeden grzejnik i zabrali się za piec gazowy. Zerwali rurę gazową i musieli poczuć, że zaczyna się ulatniać gaz. Uciekli w popłochu pozostawiając nieszczelną instalację. Szczęście, że kolega, który nazajutrz pojawił się w domu, jako pierwszy nie zapalił papierosa - mówi budowlaniec.

Wykonawcy większych zleceń ubezpieczają sprzęt i materiały od kradzieży. Nie oznacza to jednak, że ich złodzieje omijają. Wręcz przeciwnie. Bydgoski inżynier pracujący przy największych miejskich inwestycjach mówi, że często bezsilna jest wynajmowana firma ochroniarska. - Gdy budowaliśmy tunel do Geanta, skradziono dwieście metrów kabla oświetleniowego. Złodzieje prętem uderzyli w głowę ochroniarza i wzięli, co potrzebowali. Innym razem włamali się do chronionego baraku na pasie zieleni tuż przed marketem i wynieśli komputer. Ochroniarz w tym czasie obchodził tunel - wspomina inżynier proszący o zachowanie anonimowości.

- Z reguły jest tak, że na plac przywożony jest materiał wykorzystywany od ręki. Bywa jednak i tak, że trzeba go gdzieś zmagazynować. W takich sytuacjach też trudno go upilnować - mówi inny inżynier pracujący przy budowie niewielkiego bloku mieszkalnego na bydgoskich Jachcicach. Mimo że niewykorzystane plastykowe okna balkonowe zamknięto na klucz i wszystkiego pilnowała ochrona, stolarka zniknęła. - Złodzieje mają swoje metody. Widocznie przyfilowali, że ochroniarz obchodzi inne piętra - mówi nasz rozmówca. Nieoficjalnie usłyszeliśmy od niego o grupach specjalizujących się w kradzieżach ciężkiego sprzętu. - Podjeżdżają lawetą i zabierają. Słyszałem, że w ten sposób skradziono koparkę, gdy budowano toruńską obwodnicę. To po prostu plaga - dodał nasz rozmówca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!