Jarosław Daszkiewicz, bo o nim mowa, pochodzi z Bydgoszczy, obecnie mieszka w Warszawie. Jest absolwentem Akademii Teologii Katolickiej, krytykiem i historykiem sztuki, organizatorem wystaw. Napisał tekst zatytułowany „Dlaczego nie pogratuluję panu K. - czyli kulisy pewnego konkursu”. Sugeruje w nim, że za wyborem Wacława Kuczmy jako kandydata na szefa galerii stały przesłanki inne niż merytoryczne i dlatego miasto nie chciało przedłużać kontraktu.
CZYTAJ TEŻ:Dlaczego nie pogratuluję panu K. - czyli kulisy pewnego konkursu
Galeria nie przyciąga ludzi
„Średnia roczna frekwencja Galerii z ostatnich pięciu lat to między 22 a 26 tys. widzów. Roczna! Galerie warszawskie - „Brama”, którą prowadziłem z Leszkiem Jampolskim i „Veraicon”, taką frekwencję miały w skali 3-4 miesięcy. „Arsenał ’88” - 120 tys. w sześć tygodni (rekord Polski - do dziś, a mija 26 lat, niepobity). W żadnym kraju świata dyrektor takiej placówki, z taką frekwencją, nie tylko nie pracowałby 12 lat (sic!), ale nawet 12 miesięcy! - czytamy w artykule warszawianina.
[break]
Oburzenie Jarosława Daszkiewicza budzi też fakt, że drugą finalistką konkursu została Małgorzata Winter. „Zwolniona przez prezydenta miasta z funkcji dyrektora Muzeum Okręgowego im. L. Wyczółkowskiego bez okresu wypowiedzenia, z winy pracownika (niezgodności finansowe i nieuzasadnione wydatki)”
- pisze w swoim liście.
- Nic mi nie wiadomo, żeby miasto negatywnie mnie oceniało. Zgodnie z wymogami ustawy o organizacji i prowadzeniu działalności kulturalnej z dniem 31 grudnia 2014 roku kończą się kontrakty dyrektorów instytucji kultury, co wymusza ich weryfikację. Frekwencji w Galerii Miejskiej bwa nie można porównywać do wystawy Arsenał ’88, bo odbywała się ona w zupełnie innych czasach.
Frekwencja jest podobna w całym kraju. Od kilku lat spada wszędzie, może jest inaczej w Warszawie, ale także nie jest najlepiej. I jeszcze, co z czytelnictwem? Dlaczego jest na tak niskim poziomie, pomimo świetnych publikacji? A co z kinem niekomercyjnym? Może to także moja wina? Porównywanie z Zachodem nie jest na miejscu, tam system działa od wielu lat sprawnie - mówi Wacław Kuczma.
To są niekulturalne zarzuty...
- W latach 90. postanowiono zlikwidować w szkołach zajęcia z plastyki. Szkoła przestała przygotowywać do odbioru sztuki. Galeria Miejska bwa prowadzi działania edukacyjne, ale z drugiej strony nie możemy stać się domem kultury - dodaje stary-nowy dyrektor bwa.
- Konkurs był też odpowiedzią na postulaty środowiska plastycznego. Jestem zaskoczona niską kulturą pana Daszkiewicza. Nie wypadł on najlepiej w naszej punktacji. Może powinien raczej z tego wyciągnąć wnioski? W odniesieniu do pani Winter mogę stwierdzić, że jeśli osoba nie została skazana, to wolno jej startować w konkursie - twierdzi Małgorzata Zdończyk.