„Express” dotarł do skrajnie różnych pism podpisanych przez marszałków podobnych, dwustołecznych regionów. Okazuje się, że bydgoski ośrodek wcale nie musi być filią.
Zgodnie z nowelizacją ustawy istniejące ośrodki adopcyjno-opiekuńcze zostaną zlikwidowane. W Toruniu i Włocławku takie procedury są już prowadzone. W Bydgoszczy jeszcze nie, ale na listopadowej sesji Radzie Miasta przedstawiony zostanie projekt uchwały w tej sprawie.
<!** reklama>
Marszałek Kujawsko-Pomorskiego zamierza po likwidacji działających dziś ośrodków powołać jeden o charakterze wojewódzkim w Toruniu oraz trzy podległe tej placówce filie, m.in. w Bydgoszczy. - Rozwiązanie powyższe w żaden sposób nie wypłynie na obniżenie poziomu świadczonych usług... - twierdzi marszałek.
Skrajnie odmienny pogląd na funkcjonowanie placówek adopcyjnych ma marszałek drugiego, także dwustołecznego województwa. I on przesłał rzecznikowi swoje stanowisko.
- Zarząd podjął decyzję o utworzeniu w województwie lubuskim dwóch publicznych ośrodków - Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim - oświadcza Maciej Szykuła, wicemarszałek województwa lubuskiego. - Największe zagrożenie dotyczące powołania i funkcjonowania ośrodków widzimy w zabezpieczeniu środków finansowych i przekazanie ich do samorządów w terminie umożliwiającym zachowanie ciągłości realizacji zadań.
Warto też dodać, że w kraju powstała koalicja, która zrzesza większość ośrodków adopcyjnych i która oprotestowała zapisy ustawy o Wspieraniu Rodziny i Systemie Pieczy Zastępczej. Już na etapie prac nad treścią wykazano wiele niespójności i luk prawnych zapisów tej ustawy z innymi aktami prawnymi oraz sytuacji prawnej pracowników likwidowanych ośrodków adopcyjno-opiekuńczych.