Przykład z tego tygodnia. Środa. Dochodzi południe. Tramwaje linii 4 i 6 zostają skierowane do Lasu Gdańskiego, bo źle zaparkowane auto blokuje przejazd na ul. Chodkiewicza. Ludzie są wściekli.
Nie mogą czuć się bezkarni
- Znów niczym w filmie Barei zafundowano nam „Dzień pieszego pasażera”. Co za idiota! Spóźnię się do lekarza! Karałabym takich, ile wlezie - nie przebiera w słowach pani Beata z Wyżyn.
Takich zdarzeń od 17 grudnia ub.r., czyli chwili powrotu tramwajów na ul. Chodkiewicza, było już 14. - Podobny problem występuje też na ul. Gdańskiej, choć tu ostatnio interwencji mieliśmy mniej, bo tylko dwie - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Takie zgłoszenia zawsze traktujemy priorytetowo z uwagi na ich uciążliwość dla wielu ludzi.
W ZDMiKP przyznają, że problem jest duży, ale... - Nie mamy żadnych możliwości prawnych, aby domagać się od takich kierowców zadośćuczynienia - twierdzi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik drogowców.
Karać mogą za to policja i Straż Miejska. - Już samo wydanie dyspozycji o wezwaniu lawety, zgodnie z uchwałą Rady Miasta, kosztuje 99,99 zł - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Gdy pojazd trafia na parking, kierowca musi pokryć też koszty odholowania (459 zł). W zależności od sytuacji możemy pouczyć taką osobę, ale też ukarać mandatem od 100 do 300 zł. W razie odmowy jego przyjęcia lub dużej szkodliwości społecznej czynu sprawę kierujemy do sądu, a wtedy kary mogą być znacznie wyższe.
Zadośćuczynienie dla MZK
Bezrefleksyjni kierowcy obciążani są też kosztami przez MZK. - Przez nich tracimy wozokilometry, za które zarząd dróg nam nie płaci. Kwoty są od 200 zł do 900 zł. W ostatnich 3 miesiącach mieliśmy 12 takich przypadków - mówi Andrzej Arndt z MZK. - Wstrzymanie ruchu tramwaju oznacza dla nas straty, które nawet trudno oszacować.
**
Roboty na Saperów wstrzymane
**
Mistrzowie parkowania - tak parkują (niektórzy) Polacy [GALERIA]