Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Bydgoszczy ma już wyniki substancji, którą rolnik spod Golubia-Dobrzynia karmił zwierzęta znajdujące się w jego gospodarstwie.
Podejrzenia, że może być to zakazana w Unii Europejskiej od czasu epidemii „szalonych krów” karma zawierająca białko zwierzęce, potwierdziły się.
<!** reklama>
Na szczęście, jak wykazała kontrola weterynaryjna, zakazaną mączkę mięsno-kostną (efekt uboczny utylizacji padłych zwierząt) gospodarz dawał tylko kaczkom, których zresztą ma niewiele. Prawdopodobnie hoduje je na własny użytek i tak ma pozostać. Zgodnie z zaleceniem powiatowego lekarza weterynarii rolnik ma zakaz wprowadzania drobiu do obrotu. Teraz musi się liczyć z częstymi kontrolami w swoim gospodarstwie. Pod czujnym okiem inspekcji będzie znajdować się stosowana przez niego pasza i stan zwierząt. Prócz drobiu rolnik hoduje bydło, świnie i konie. Postępowanie w sprawie rolnika prowadzi Prokuratura Rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu.(szu)