W Bydgoszczy wciąż żywy jest spór wokół przejęcia przez UMK Akademii Medycznej i przekształcenia jej w swój wydział. Do dziś przez wielu bydgoszczan postrzegane jest to jako zdrada małej ojczyzny. Solą na niezagojoną ranę są nieudane, torpedowane przez UMK starania o utworzenie na bazie Collegium Medicum niezależnego Uniwersytetu Medycznego lub, jak chcą niektórzy, niezależnego od Torunia wydziału lekarskiego w oparciu o inną bydgoską uczelnię.
► Więcej o ewentualnej fuzji bydgoskich szpitali znajdziecie w tym linku ◄
Wszystko to sprawia, że każda zmiana dotycząca uniwersyteckiej medycyny w Bydgoszczy, a wypływająca z Torunia, niemal a priori budzi nad Brda wrogość. Może jednak warto zastanowić się nad ewentualnymi zaletami takiego rozwiązania. Na pewno połączenie szpitali sprawi, że będzie do obsadzenia mniej ważnych, a więc kosztownych foteli w administracji. Zagrożeni ich utratą będą najgłośniej gardłować przeciw połączeniu.
Strzeżmy się zatem fałszywych proroków!
