Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli nie opuszczą działek do końca marca, będzie eksmisja

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Pani Monika nie ma nogi, razem z matką nie wiedzą, co z nimi będzie
Pani Monika nie ma nogi, razem z matką nie wiedzą, co z nimi będzie Dariusz Bloch
Zarząd działek na Szwederowie zamierza wyeksmitować z ogródków dwie kobiety. Jedna z nich jest niepełnosprawna.

Metalowa brama, piaszczysta ścieżka - taka jak w każdym ogrodzie - porośnięta mchem. Na jednej z działek stoi zapomniana już dziecięca zjeżdżalnia, na innej stary rower, służący za kwietnik. Matowy płotek, niewielka bramka, poletka przekopanej ziemi, kwitnące bratki.

CZYTAJ TEŻ:Czy mieszkanie na działkach powinno być dopuszczalne dla osób, które nie mają innego domu?

- One kwitną przez całą zimę - wyjaśnia pani Marianna, która mieszka na działce razem ze swoją niepełnosprawną córką. - Nie mamy dużo miejsca, ale dobrze nam tu...

Nie mamy gdzie się podziać

Wchodzimy do środka niewielkiego domku. Za drzwiami kuchnia, w niej niewielki żeliwny piec - trzeszczy palące się drewno, a ciepło, które wytwarza ogień, rozchodzi się po pomieszczeniu. Obok, na środku pokoju, stoi stół, a w wazoniku kilka goździków. Na ścianie wisi kilka zdjęć uśmiechniętych dzieciaków.
- To moje wnuki - mówi z dumą pani Marianna.
[break]
Pod oknem na kanapie siedzi niepełnosprawna Iwona Kwiatkowska, córka pani Marianny.

Jeszcze w grudniu 2014 roku kobiety nie były na działkach same. Kilka domków dalej mieszkał 67-letni mężczyzna, którym opiekowała się 60-letnia kobieta. Przypomnijmy, tuż przed Bożym Narodzeniem wyłączono prąd, mężczyzna kupił spalinowy agregat prądotwórczy - oboje zatruli się czadem; mężczyzna nie przeżył, a kobieta przez wiele tygodni walczyła o życie. Dopiero niedawno opuściła szpitalne mury, ale czy odzyska kiedyś dawną sprawność?

- Amputowano mi nogę - tłumaczy pani Iwona. - Nie mogę poruszać się samodzielnie. Kiedyś miałyśmy mieszkanie, ale sprzedałyśmy je po to, by przeżyć i kupić tę działkę. Wyremontowałyśmy ją. Wiemy, że nie powinnyśmy mieszkać tutaj, ale nie mamy dokąd pójść! U rodziny nie ma dla nas miejsca.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, którego obie panie są podopiecznymi, zaproponował im przeniesienie się do schroniska. Nie przyjęły tej propozycji.
- Jak mam mieszkać w schronisku? - zastanawia się pani Monika. - Bez nogi! Z cewnikami na brzuchu, które muszę ciągle zmieniać!

Mają opuścić altankę

Obie kobiety są zdruzgotane, kilka dni temu wręczono im decyzję zarządu ROD - do końca marca mają wyprowadzić się i oddać zajmowaną działkę. Jeśli tego nie uczynią, staną przed sądem.

- Grożą nam eksmisją - mówi pani Marianna. - Ale jak to możliwe?! Komu mamy oddać działkę, przecież zapłaciłam za nią 30 tysięcy złotych. Znajomy, który mi ją sprzedawał, nie mówił, że tu nie wolno mieszkać! W innych ogrodach ludzie mieszkają razem z dziećmi! Nikt im złego słowa nie powie! Dlaczego nam nie wolno?
W Bydgoszczy, rzeczywiście, na terenie kilku ogrodów mieszkają działkowcy. Niektórzy twierdzą, że w taki sposób żyje koło 100 rodzin. Do jednego z nich, znajdującego się na Miedzyniu, nawet ksiądz z bożonarodzeniową kolędą przychodzi.

- Ludzie, którzy zostają na zimę, pilnują, żeby ogródków nikt nie okradał - mówi mieszkaniec Miedzynia.
- Działkowcy cały rok dbają o działki i to co się na nich znajduje.

Rodziny mieszkające na działkach nie muszą korzystać z miejskich lokali.

Na Szwederowie, niestety, jest inaczej. Kobiety z ogródków przy ul. ks. Skorupki zamierzają wystąpić z wnioskiem o przydzielenie im lokalu socjalnego. Może mają szansę, bo na taki lokal czekają obecnie tylko 44 rodziny. Jak wyjaśniono nam w Administracji Domów Miejskich o socjal mogą ubiegać się te osoby, które mają niskie dochody i zajmuję niewiele miejsca tam, gdzie mieszkają.

- Wiosna idzie, kwiatki zaczną kwitnąć - mówi pani Monika - Co się z nami stanie?

Zarząd czyni dobrze

Polski Związek Działkowców popiera decyzję zarządu ROD.

- Nie możemy ingerować w wewnętrzne sprawy ogrodów - oświadcza Barbara Kokot, prezes Okręgowego Zarządu PZD w Bydgoszczy. - Znam jednak ten problem. Panie wiedziały, że nie mogą tam mieszkać. Nie możemy pozwolić na łamanie prawa. Dla dobra tej niepełnosprawnej osoby, powinny się stamtąd wyprowadzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!