Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka Pani wyrośnie z Dziecka. "Tańcząc na czubkach palców" [recenzja]

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Tańcząc na czubkach palców
Tańcząc na czubkach palców fot. Archiwum Expressu Bydgoskiego/Wyd. MG

Raz, że zgodnie ze śląską tradycją, obca mu jest czułostkowość. Dwa, że jest po prostu złym, niesprawiedliwym człowiekiem. Okrutnym dla córki, szczodrym dla młodszego syna. Na Dziecko spada więc tyle obowiązków ponad siły (także emocjonalne), że już w wieku kilku lat postanawia „poszybować” ku wolności z poręczy balkonu... Szczęśliwie mu się to nie udaje i spotykamy ją jako nastolatkę i w szybkim tempie przemierzamy z nią ten etap życia. Zbyt szybkim, jeśli zważyć, jak dane nam było wcześniej zbliżyć się do Dziecka, z którego panna Paulinka wyrosła. Dostajemy więc pospieszną informację o przelotnych miłostkach Dziewczynki i prędko dobiegamy
do małżeństwa z miłości,
które dynamicznie przeszło w związek z przyzwyczajenia. Paulina - Kobieta dochowuje się trojga dzieci, poczytamy „chwilę” o ich dorastaniu i dorosłych wyborach, i gładko przejdziemy do dojrzałej części jej życia. Tej, w której nic już nie musi. Choć chce - np. opiekować się swoim chorującym na Alzheimera ojcem. Bo tak trzeba. Mimo tego, że do swojego lodowatego serca dołożył jeszcze starcze otępienie, czyniąc życie Pauliny po wielokroć trudniejszym. Mimo tego, że właśnie w dojrzałym wieku obarcza ją jeszcze jedną wielką tajemnicą- wiedzą, która wywróci jej życie do góry nogami.
Do końca lektury nie umiałam już jednak wykrzesać z siebie tyle czytelniczej czułości, jak w rozdziale przejmująco opisującym dzieciństwo bohaterki. Choć przecież autorka powinna mieć we mnie wyjątkowo solidarną pokoleniowo odbiorczynię. Jak sobie policzyłam, Paulina jest ode mnie pięć lat młodsza. Ja też pamiętam kolonie zakładowe z apelami i podwórkowe kreatywne zabawy. Pamiętam cudny smak oranżad w proszku, mleko w kankach i te same serki w czerwonej woskowej „okładce”. Słuchałam tych samych wykonawców w liceum, też przeżywałam poważne egzaminy na studia... I korci mnie pokusa zbyt szybkiego podsumowania
życia zawodowego.
Lecz teraz przede wszystkim razi mnie pewna nierówność „Tańcząc na czubkach palców”. Jakby prozatorskiego pomysłu starczyło właśnie tylko na ten wyjątkowy rozdział, a cała reszta była tylko luźnym spisem wydarzeń z życia kobiety - fakt, niby zwykłego, a jednak nietuzinkowego. Ale przecież jednak każda z nas ma tak, że „realizacja” jej „scenariusza” życiowego może być materiałem na interesującą opowieść. To wszystko sprawia, że kolejna powieść autorki „Koronki z płatków śniegu” nie zostanie w moich sercu i głowie na dłużej.

  • Gabriela Anna Kańtor,
  • Tańcząc na czubkach palców,
  • Wydawnictwo MG, Warszawa 2018.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!