Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jabłko na długiej przerwie

Renata Napierkowska
Siedem spośród ośmiu inowrocławskich podstawówek zdecydowało się przystąpić do programu „Owoce w szkole”. Jabłka, gruszki i banany będą serwowane uczniom na drugie śniadanie.

Siedem spośród ośmiu inowrocławskich podstawówek zdecydowało się przystąpić do programu „Owoce w szkole”. Jabłka, gruszki i banany będą serwowane uczniom na drugie śniadanie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 132687" sub="Dotychczas uczniowie mogli na przerwach zjeść przygotowane w domu kanapki lub wypić mleko. Teraz będą dostawać jabłka, banany albo inne owoce / Fot. Maciej Piątek">Program „Owoce w szkole” nie ma nic wspólnego z owocnym nauczaniem. To nowy pomysł ministerstwa, który ma na celu zmianę złych nawyków żywieniowych u najmłodszych uczniów. Zamiast kupowania niezdrowych chipsów, pączków czy batonów, uczniowie będą dostawali za darmo owoce: jabłka, gruszki, banany, truskawki, marchew, paprykę i rzodkiewkę.

- Do programu przystąpiło siedem inowrocławskich podstawówek. Jak dotąd, nie zgłosiła udziału „dziesiątka” w Szymborzu. Szkoła może to jednak nadal zrobić, gdyż kolejna tura zgłoszeń będzie przyjmowana do 16 listopada - informuje kierowniczka oświaty w ratuszu, Magdalena Kaiser.

<!** reklama>Do placówek, które później zgłoszą się do udziału w programie, dostawy owoców z Agencji Rynku Rolnego rozpoczną się od 1 lutego przyszłego roku. W pozostałych szkołach, które już do niego przystąpiły, wydawanie darmowych owoców zacznie się od połowy października. Niektórzy dyrektorzy zastanawiają się, gdzie będą przetrzymywać owoce, jeśli będą one dostarczane dwa razy w tygodniu.

- Na razie nie znam szczegółów, jak te dostawy będą wyglądać. Wiem tylko, że mamy wybrać dostawcę z naszego rejonu spośród tych, których zaproponuje agencja. W szkole już wszystkie dzieci piją mleko. Te, które życzyły sobie czekoladowe, dopłacają po kilkanaście złotych na kwartał, reszta uczniów, pijących czyste mleko, otrzymuje je nieodpłatnie - tłumaczy dyrektor jedenastki, Ryszard Klimaszewski.

Szkoła Podstawowa nr 10, która jako jedyna nie przystąpiła do ministerialnego programu, wprowadziła już wcześniej catering.

- W ramach drugiego śniadania dzieci zawsze dostają jakiś owoc. Zresztą mieszkamy w takiej dzielnicy, w której jest pełno sadów i ogrodów, więc jesienią dzieci mają ich pod dostatkiem. Prawdopodobnie jednak przystąpimy do tego programu w drugim terminie - zastanawia się dyrektorka „dziesiątki”, Alina Pacholska. Większości uczniów z młodszych klas pomysł z owocami w szkole przypadł do gustu.

- Najbardziej lubię mandarynki i gruszki. A mama i tak mi daje zawsze jabłko na drugie śniadanie. Wolę jeść owoce niż pić mleko - twierdzi 8-letni Kacper.

Warto wiedzieć

  • 7 szkół podstawowych przystąpiło do programu „Owoce w szkole”.
  • Darmowe owoce i warzywa otrzyma około 1,5 tysiąca inowrocławskich uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!