https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tak podrożało jedzenie w Kujawsko-Pomorskiem. Jabłka droższe teraz niż banany?

Agnieszka Domka-Rybka
Na Kujawach i Pomorzu jabłka przez rok podrożały o 28,9 procent - z 3,81 zł do 4,91 zł za kilogram.
Na Kujawach i Pomorzu jabłka przez rok podrożały o 28,9 procent - z 3,81 zł do 4,91 zł za kilogram. Sławomir Kowalski
Dawno nie było tak głośno o jabłkach, które stały się... luksusowe. Niby zwykły owoc, a żaden inny produkt żywnościowy nie podrożał przez rok aż tyle! Jabłka mają rekordową cenę! Przez rok na Kujawach i Pomorzu podrożały też chleb, drób, wędliny, mleko, masło, a potaniały olej, cukier, marchew, cebula, ziemniaki. Ekspert: - Inflacja przyspiesza.

Spis treści

- Byłam wczoraj na zakupach w sklepie znanej sieci handlowej i z niedowierzaniem zauważyłam, że banany były tańsze od jabłek. Owoce tropikalne kosztowały 3,99 zł za kilogram, a nasze polskie jabłka aż 4,79 zł!? Niewiarygodne! - komentuje pani Stefania z Bydgoszczy, nasza wierna Czytelniczka.

Jabłka to towar luksusowy? Tyle podrożały!

Z informacji, które specjalnie dla nas przygotował Urząd Statystyczny w Bydgoszczy wynika, że produktem żywnościowym, który w regionie (i też w kraju!) przez rok podrożał najbardziej są właśnie jabłka - w lipcu 2023 roku kilogram na Kujawach i Pomorzu kosztował średnio 3,81 zł, a w lipcu 2024? To jest 4,91 zł, czyli mamy wzrost aż o 28 procent! Żaden inny artykuł spożywczy tyle nie podrożał!

- Naprawdę? Nie wierzę! - komentuje Paweł Pączka, który ma m.in. sady jabłkowe w gminie Sicienko, niedaleko Bydgoszczy. - 4,90 zł za kilogram jabłek w sklepie? My, jako producenci mamy co najwyżej 1,70 zł. Tak to, niestety, wygląda. Produkcja jabłek się nie opłaca, ja sam 10 lat temu miałem 100 hektarów sadów jabłkowych, a dziś to zaledwie 40. My, praktycznie, na tym nie zarabiamy, albo zarabiamy grosze, zaś ponosimy m.in. koszty produkcji. Wszystko drożeje, nowe nasadzenia, środki ochrony roślin, robocizna. Ryzyko spada na nas, a śmietankę zbierają ci, którzy nie ryzykują, to znaczy sklepy.

Producenci rezygnują z plantacji jabłek. Dlaczego?

- Producenci rezygnują z plantacji jabłek, jest ich coraz mniej, sam planuję likwidację takich sadów, niech się tylko te drzewka, które mam wysłużą do końca, bo nowych nie posadzę - nie kryje Paweł Pączka, sadownik, należący do Grupy Producentów Owoców Galster. - Nagle handlowcy obudzili się, że na rynku jest mniej towaru i może trzeba więcej zapłacić producentom? Koszty rosną! Jeszcze niedawno dostarczało się jabłka do sklepów w wymiennych skrzynkach, a dziś w kartonach, każdy pomieści 6 kg i kosztuje 2,50 zł! Bardzo to ekologiczne! Tylko dodatkowy koszt! Jednak, nie dość, że producenci rezygnują z powodu coraz wyższych kosztów i niekorzystnych przepisów, to jeszcze były przymrozki. Efekt mamy, jaki mamy!

To na Kujawach i Pomorzu przez rok podrożało! - ceny

Jabłka w naszym regionie przez rok podrożały o prawie 30 procent, a konkretnie o 28,9 proc. - z 3,81 zł do 4,91 zł za kilogram (lipiec 2023 do lipca 2024).

- Część producentów uniknęła problemów, stosując różne metody przeciwdziałania skutkom przymrozków, takie jak ogrzewanie czy zadymianie sadów. Jednak wszystkie te rozwiązania podnoszą koszty produkcji - komentuje Paweł Matkowski, analityk rynkowy eToro: - Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że sadownicy muszą zmagać się z rosnącymi kosztami pracy oraz gwałtownym wzrostem cen energii elektrycznej. Skutkiem tych problemów są właśnie droższe jabłka. Ich hurtowe ceny w Unii Europejskiej w czerwcu były o około 16 procent wyższe niż rok wcześniej (64 euro za 100 kg) i ponad 23 procent powyżej średniej ceny z ostatnich pięciu lat. Spośród krajów Unii Europejskiej, najwyższe ceny jabłek odnotowano we Francji.

Majtkowski mówi też: - Jeśli ktoś chciałby zamienić drożejące jabłka na pomarańcze, to, niestety, również nie przyniesie mu to ulgi. Podobne zjawisko dotyka także rynku pomarańczy w USA, gdzie produkcja spadła drastycznie z powodu ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz chorób roślin. W efekcie, ceny soku pomarańczowego osiągnęły rekordowe poziomy, drożejąc w ostatnich 12 miesiącach o prawie 45 proc.

Tyle jabłka, ale z Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy otrzymaliśmy także ceny innych produktów. I tak: chleb (pszenno-żytni, 0,5 kg) podrożał w naszym województwie średnio o 11 proc. (lipiec 2023 roku do lipca 2024), z 4,34 zł do 4,84 zł, kurczęta patroszone o 13 proc. - z 11,23 zł do 12,71 zł/kg; mleko krowie (3,2 proc.) 0 1,8 proc. - z 4,51 zł do 4,59 zł/l; szynka wieprzowa o 11,8 proc. - z 42,19 zł do 47,17 zł/kg; polędwica drobiowa 0 10 proc. - z 32,07 zł do 35,02 zł/kg; ser twarogowy półtłusty (za 1 kg) o 9,3 proc. - z 19,74 zł do 21,57 zł; masło (82 proc., 200 g) o 12 proc. - z 6,91 zł do 7,74 zł.

To na Kujawach i Pomorzu staniało! - ceny

W regionie staniały natomiast takie produkty, jak m.in. cukier biały kryształ (1 kg) o 22,7 proc. - z 6,08 zł do 4,7 zł; olej rzepakowy (1 l) o 19 proc. - z 10,5 zł do 8,47 zł; marchew (1 kg) o 18,2 proc. - z 6,33 zł do 5,18 zł; cebula (1 kg) o 22 proc. - z 6,47 zł do 5 zł; ziemniaki (1 kg) o 19 proc. - z 3,47 zł do 2,81 zł; buraki (1 kg) o 5 proc. - z 4,41 zł0 do 4,18 zł.

Bardzo ważne! Urząd Statystyczny w Bydgoszczy podesłał nam również ceny liczone zwykle w koszyku inflacyjnym (są tylko z kraju).

Energia, ciepła woda, proszek do prania, ile w górę ceny?

  • Wynika z nich, że np. energia elektryczna podrożała (w czasie od lipca ubr. do br.) o 20 procent - z 0,92 zł do 1,11 proc. za kilowatogodzinę;
  • ciepła woda (1 m3) z 39,95 zł do 41,69 zł (4,4 proc.);
  • proszek do prania (300 g) z 52,35 zł do 53,74 zł (2,7 proc.);
  • szampon do włosów (400 ml) z 16,09 zł do 16,52 zł (też 2,7 proc.)
  • czy pasta do zębów - z 13,14 zł do 13,48 zł (2,6 proc.)

- Inflacja w Polsce ponownie przyspiesza, przekraczając poziom 4 proc. w lipcu wyniosła 4,2 proc., co stanowi znaczny wzrost w porównaniu do 2,6 proc. w czerwcu. Jest to najwyższy miesięczny wzrost inflacji od stycznia 2023 roku - komentuje Paweł Majtkowski. W ujęciu miesięcznym, inflacja w lipcu osiągnęła 1,4 proc., z czego niemal cały wzrost (1,33 proc.) był spowodowany wyższymi cenami nośników energii, a w szczególności elektrycznej. To efekt częściowego odmrożenia cen energii elektrycznej i znaczących podwyżek od 1 lipca. Dodatkowo, istotny wpływ na wzrost inflacji miały wyższe ceny usług turystycznych (o 0,14 proc.), co jest związane z sezonem wakacyjnym. Inflacja pozostaje poważnym wyzwaniem dla polskich inwestorów.

Obawy na Kujawach i Pomorzu?

Z badania eToro Puls Inwestora Indywidualnego wynika, że inflacja jest obecnie największym zagrożeniem dla 27 proc. inwestorów indywidualnych. Mimo to, Polacy w większości nie obawiają się o swój standard życia i dochody. Aż 78 proc. inwestorów jest pewnych swojej sytuacji finansowej i nie przewiduje jej pogorszenia. Przeciwnie myśli 22 proc. respondentów.

W województwie kujawsko-pomorskim, poziom pewności jest jeszcze wyższy i wynosi 82 proc., podczas gdy obawy wyraża 18 proc. Rosnąca inflacja stanowi problem dla posiadaczy depozytów bankowych, ponieważ obniża ich realne zyski. Właściciele rocznych lokat kończących się w lipcu 2024 roku zarobili na nich średnio 1,24 proc. Przy inflacji wynoszącej 4,2 proc., realne oprocentowanie wyniosło 1,54 proc.

Wzrost inflacji może jednak ponownie sprawić, że posiadacze bankowych lokat będą ponosić realne straty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski