- Huta zostanie sprzedana z wolnej ręki –zapowiada syndyk masy upadłościowej, Grzegorz Floryszak. Irańczyk, który jako jedyny złożył ofertę przetargową, nie dopełnił wszystkich formalności. <!** Image 3 align=none alt="Image 185762" >
Do czwartkowego przetargu dotyczącego sprzedaży inowrocławskiej huty szkła zgłosił się tylko jeden inwestor Hassan z Iranu, który wcześniej był głównym odbiorcą kryształów. Po tym, jak państwa Unii Europejskiej ogłosiły, że na sprowadzanie irańskiej ropy zostanie nałożone embargo, kontrahent zerwał umowę, czym doprowadził do wstrzymania produkcji i zamknięcia zakładu. Teraz jako jedyny był zainteresowany kupnem huty i złożył ofertę przetargową. <!** reklama>
- Niestety, jej nie przyjąłem. Co prawda kwota, za jaką Hassan chciał nabyć hutę, była zgodna z ceną wywoławczą i opiewała na 17 milionów złotych, jednak przedsiębiorca z Iranu nie dopełnił pozostałych formalności – tłumaczy przyczyny odrzucenia oferty, Grzegorz Floryszak.<!** Image 4 align=none alt="Image 185762" >
Jak zapewnia nasz rozmówca, nie był to żaden odwet z jego strony za zerwanie umowy na kupno kryształów. W dokumentach złożonych przez Irańczyka zabrakło bowiem zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji na zakup nieruchomości. Syndyk miał też zastrzeżenia do warunków zapłaty zaproponowanych w ofercie, które nabywca chciał rozłożyć na cztery lata. <!** Image 5 align=none alt="Image 185762" >
- Wystąpiłem do sądu o zgodę na sprzedaż huty z wolnej ręki za taką samą cenę jak w przetargu. Będę robił wszystko, by sprzedać majątek huty w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Nie wyklucza to udziału Hassana, jednak musi dostarczyć niezbędne dokumenty – zapewnia syndyk.
W hucie już została wstrzymana produkcja i wygaszono piece. Większość pracowników Ireny zarejestrowała się już w pośredniaku jako osoby bezrobotne. Wszyscy jednak czekają na to, aż zakład będzie miał nowego właściciela i na powrót zostanie uruchomiona produkcja.
