Huta Irena za bezcen nie pójdzie

- Prezydent  Inowrocławia
Ryszard Brejza spotkał się z prezesem firmy zagranicznej
zainteresowanej nabyciem Huty Szkła Gospodarczego „Irena”-
informuje inowrocławski ratusz. Syndyk zapowiada, że za bezcen
zakładu nie odda.                                                                                                                                                    

<!** reklama>

Prezydent Ryszard Brejza spotkał
się z inwestorem z Estonii, który jest zainteresowany kupnem Huty
Szkła „Irena” w Inowrocławiu. - Zachęcając do inwestowania w
mieście, omówił plany inwestycyjne dotyczące powstającego
Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego, jak również udzielił
odpowiedzi na pytania dotyczące ulg podatkowych, jakie obowiązują
na podstawie uchwały Rady Miejskiej Inowrocławia. Inwestor w
rozmowie z prezydentem zdementował też informacje, jakie pojawiły
się w niektórych środkach masowego przekazu, jakoby miał
zrezygnować z zakupu huty. W tej sprawie prowadzone są nadal
negocjacje ze syndykiem- informuje rzecznik prasowy ratusza, Monika
Dąbrowska.      

<!** Image 2 align=none alt="Image 195864" sub="Tak wyglądały ostatnie dni pracy w inowrocławskiej hucie Irena.
Fot. Renata Napierkowska">                                                                                                                    

Podstawowym problemem, jak twierdzi inwestor, jest brak
porozumienia dotyczącego warunków finansowych. - Ten inwestor z
Estonii, najpierw zgodził się, że kupi hutę za 17 milionów, ale
potem się wycofał i na końcu zaoferował 10 milionów. Za bezcen
zakładu nie oddam - zapowiada syndyk masy upadłościowej „Ireny”,
Grzegorz Floryszak. Jak twierdzi ratusz, prezydent uzyskał
zapewnienie ze strony potencjalnego inwestora, że jeżeli uda się
mu nabyć hutę, to bardzo szybko zainwestuje w nią duże kwoty
środków oraz zatrudni 250, a docelowo około 500 pracowników.

 <!** Image 3 align=none alt="Image 195868" sub="Kryształy z inowrocławskiej huty są jeszcze dostępne w sklepach.
Fot. Renata Napierkowska">       

                                                                                                                                                             - Prezydent może rozmawiać z inwestorem o ewentualnych ulgach ze
strony miasta, gdy inwestor kupi hutę. Działam pod nadzorem
komisarza sądowego i moim zadaniem jest, by uzyskać ze sprzedaży
jak najwyższą kwotę i pokryć w jak największym stopniu
zobowiązania wobec wierzycieli - przypomina syndyki Floryszak.

W połowie października ma być ogłoszony
kolejny przetarg na sprzedaż huty. Cena wywoławcza wyniesie 17,5
miliona złotych.