Jedni handlowcy przeniosą się niebawem do powstającej na Rąbinie galerii, inni zamykają sklepy, bo handel w centrum zamiera i nie mogą się utrzymać. Powstają jednak kolejne markety. <!** Image 2 align=none alt="Image 210213" sub="Z kamienic w centrum wyprowadzą się niebawem sklepy sieci Hause i F4 / fot. Renata Napierkowska">
Kilkanaście sklepów zniknie niebawem z głównych ulic w centrum Inowrocławia.
- Przenosimy nasze sklepy Hause, 4F, Coccodrillo i Qiosque z „Królówki” i Rynku do galerii, bo teraz tam będą przychodzić klienci. Z tego, co słyszę nasza sieć nie jest wyjątkiem, zresztą właściciele mniejszych sklepików też się wyprowadzają - twierdzi jedna z ekspedientek Hausa przy Królowej Jadwigi.
Przeprowadzka do Galerii Solna na Rąbinie rozpocznie się na początku przyszłego tygodnia. Na razie nie wiadomo, kto i kiedy się wprowadzi do opustoszałych lokali w centrum Inowrocławia. Być może podzielą one los mieszkań, znajdujących się na wyższych kondygnacjach kamienic w centrum miasta, które od kilku lat straszą pustymi oknami lub szarymi od kurzu firankami.
Jednak nie tylko przeprowadzka do galerii sprawia, że sklepy w centrum znikają jeden po drugim. Przy Dworcowej niedawno zlikwidowany został sklep z bielizną. Jego miejsce zajął kolejny bank. Niebawem po ponad 40 latach zamknięty zostanie „Ludwik” ze sprzętem gospodarstwa domowego. Po przekroczeniu progu oczom klientów ukazuje się reszta towaru i puste półki. <!** Image 3 align=none alt="Image 210214" sub="Irena Kubiak zamyka sklep „Ludwik” z artykułami gospodarstwa domowego przy ulicy Dworcowej po 44 latach jego istnienia / fot. Renata Napierkowska">
- Zamykam sklep po 44 latach działalności, bo nie ma ruchu, a czynsze i pozostałe opłaty są tak wysokie, że nie kalkuluje się tu stać i handlować. Przez cały marzec i kwiecień wyprzedawałam stary towar, nowego już nie zamawiam. Gdy większość artykułów sprzedam, to go zamknę i tyle - mówi Irena Kubiak, właścicielka „Ludwika”.
Z podobnym zamiarem nosi się właścicielka kolejnego sklepu przy tej ulicy. Jak mówi, obawia się, że po otwarciu galerii nikt tu już nie zajrzy. Prezes stowarzyszenia inowrocławskich przedsiębiorców i kupców przyczyn zamierania handlu w centrum upatruje przede wszystkim w licznie powstających supermarketach. <!** reklama>
- Władze Inowrocławia z prezydentem na czele działają na szkodę miasta. Plany zagospodarowania przestrzennego pozwalają na to, by budowano kolejne markety. Przy Górniczej powstaje Biedronka, a przy Jacewskiej buduje się Aldi. Postulowałem już w 2002 roku, żeby ograniczyć liczbę supermarketów. Z tego tytułu do budżetu miasta wpływa o 9 milionów złotych mniej. Kiedy nastał obecny prezydent, były cztery takie sklepy w mieście, a dziś mamy prawie 40 - szacuje Marek Słabiński.
