Początki są niepozorne, ale niebawem
okolice potwornie zaniedbanego budynku mają zamienić się w wielki
plac budowy. Koniec prac za ponad rok.
Wygląda na to, że kończy się
kilkuletni bój o remont zaniedbanego od lat budynku. W poniedziałek
obok dworca PKP postawiono kontener, w którym rezydować będzie
ekipa budowlana. Wydzielono też część parkingu i w związku z tym
taksówkarze zostali zmuszeni do parkowania w innym miejscu
samochodów.
Większość kierowców wjeżdżających
na parking oraz pasażerów jest tym widokiem zaskoczonych, ale
cieszą się na wieść o tym, że ruszają roboty. - Tyle lat o tym
mówili i może się wreszcie uda. To taki piękny budynek – mówi
jedna z pań czekających na pociąg.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 220432" >Jak bardzo obiekt potrzebuje
modernizacji, widać gołym okiem. Ściany ładnego pod względem
architektonicznym budynku są wiecznie zabrudzone, szyby w oknach
popękane albo zabite deskami lub zamalowane. W tunelach czuć odór
moczu i stęchlizny.
- Kiedy przyjechałem tu pierwszy raz,
byłem przekonany, że wysiadam na niewłaściwej stacji. Było tak
ponuro i pusto. Park macie ładny, ale dworzec to okropność –
wspomina pan Edward, który przyjeżdża do Inowrocławia na kurację.
Jeszcze kilkanaście lat temu tętniący
życiem obiekt dziś przypomina wyschniętą oazę. Coraz mniej ludzi
korzysta z komunikacji kolejowej. Lokalne połączenia z Pakości,
Janikowa, czy Gniewkowa wyparły prywatne linie autobusowe.
Ostatnio w dworcowego holu wyniosły
się jedyne dwa funkcjonujące tam sklepy. Więcej ich nie było, bo
kolej, o czym już pisaliśmy, bardzo drogo pomieszczenia
wynajmowała.
<!** reklama>Boje o remont obiektu trwały wiele
lat. W pewnym momencie wydawało się, że wszystko jest już na
dobrej drodze, ale wtedy przygotowanie projektu zlecono firmie z
Hiszpanii, która zwyczajnie zlekceważyła sobie otrzymaną pracę.
- Niedotrzymanie terminów umownych,
opieszałość w przekazywaniu dokumentacji, brak reakcji
projektantów na uwagi i wnioski zamawiającego, skłoniło nas do
rozwiązania umowy na opracowanie dokumentacji projektowej –
informował wtedy Adam Neumann z PKP.
Teraz, choć wszyscy inowrocławianie
cieszą się z tego, że ruszają roboty, pojawiają się inne
wątpliwości: Czy po remoncie obiekt nie będzie wciąż świecił
pustkami?
Znaczenie Inowrocławia na kolejowej
mapie Polski jest coraz mniejsze, a sam budynek jest sporo oddalony
od centrum. Zresztą, po co mieliby tu przychodzić mieszkańcy?
Zdaniem zajmującego się
nieruchomościami Marka Słabińskiego, jedyna szansa dla tego
miejsca, to przedstawienie oferty dla inowrocławian, a nie
pasażerów. - Trzeba mieć jednak dobry pomysł, aby zachęcić
ludzi do odwiedzenia tego znajdującego się na uboczu miejsca. Może
jakaś sala ekspozycyjna albo dyskoteka – zastanawiał się jakiś
czas temu Marek Słabiński.
Kolej podobno już poszukuje
potencjalnych najemców wolnych pomieszczeń. PKP informuje także,
że roboty mają zostać zakończone do 19 października przyszłego
roku. Wcześniej sugerowano, że koniec prac to przyszłoroczne lato.
Modernizacją dworca zajmie się firma
z Włocławka. Roboty polegać będą na remoncie całej elewacji i
wszystkich pomieszczeń. Kosztować to będzie 6,5 miliona złotych.
Zobacz galerię:
Rusza remont dworca PKP w Inowrocławiu [ZDJĘCIA]
