https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inni mają Euro 2012 i... S5

Sławomir Bobbe
Kolejne niepokojące informacje o odwlekaniu najważniejszej dla Bydgoszczy inwestycji drogowej - S5, spowodowały, że postanowiliśmy zapytać naszych parlamentarzystów, kto ponosi winę za to, że od dwóch lat z trasą nie dzieje się praktycznie nic, a wiele wskazuje na to, że przez następne dwa lata też nic nie będzie się działo. Przy okazji wywołaliśmy posłów do tablicy i zapytaliśmy, co sami zrobili w tej sprawie.

Kolejne niepokojące informacje o odwlekaniu najważniejszej dla Bydgoszczy inwestycji drogowej - S5, spowodowały, że postanowiliśmy zapytać naszych parlamentarzystów, kto ponosi winę za to, że od dwóch lat z trasą nie dzieje się praktycznie nic, a wiele wskazuje na to, że przez następne dwa lata też nic nie będzie się działo. Przy okazji wywołaliśmy posłów do tablicy i zapytaliśmy, co sami zrobili w tej sprawie.

<!** Image 3 align=right alt="Image 150340" >Paweł Olszewski,poseł Platformy Obywatelskiej

Cały czas monitoruję sytuację, jestem w nieustającym kontakcie z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem i wojewodą. Również jestem zdania, że procedura przeciąga się zdecydowanie za długo, ale na pracę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wpływu jednak nie mamy. Zapewniam, że projekt będzie realizowany zgodnie z harmonogramem, a pieniądze na ten cel w budżecie są zarezerwowane. Liczę, że trasa S5 już niedługo zacznie być realizowana.

<!** Image 4 align=right alt="Image 150340" >Eugeniusz Kłopotek, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego

S5 była podmiotem wielu interpelacji poselskich, do których się przyłączyłem. Ale co mam powiedzieć - nie jestem w stanie nic w tej sprawie zrobić. Powiedzmy sobie otwarcie - budowa trasy w 2012 roku jest nierealna. Możemy składać kolejne interpelacje i zapytania, na które będziemy dostawać kolejne „okrągłe” odpowiedzi, ale ta trasa nie jest priorytetem dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Mizeria budżetowa sprawia, że GDDKiA kieruje wszystkie środki tam, gdzie odbywać się będą mecze Euro 2012. Wiele odcinków jest opóźnionych, grozi nam kompromitacja przed mistrzostwami, nic więc dziwnego, że S5 coraz bardziej się oddala. Sami w tym pomogliśmy sporami na temat przebiegu trasy - czy przez miasto, czy obwodnicą.

<!** Image 5 align=right alt="Image 150340" >Grażyna Ciemniak, posłanka Socjaldemokracji Polskiej

Opóźnienia powstały z dwóch głównych przyczyn. Jedna to zachowanie prezydenta Dombrowicza, który dał ministrowi Grabarczykowi pretekst do odwlekania inwestycji przez swój upór w stosunku do przebiegu S5. Druga to niekompetencja GDOŚ, a konkretnie osób, które zajmowały się decyzją środowiskową.

Od początku włączyłam się w walkę o budowę S5 w regionie. Najpierw gdy trzeba było tę trasę wpisać na listę projektów priorytetowych Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, później gdy za rządów PiS chciano ją z niej wykreślić.

<!** reklama>Interpelowałam także w sprawie przedłużającej się procedury wydania decyzji środowiskowej. Co z tego, skoro fakt jest taki, że S5 nie jest budowana i nie wiadomo, kiedy właściwie będzie. I ktoś za to musi ponieść konsekwencje. Liczę jeszcze, że ten raport, który obecnie bada GDOŚ, jest na tyle dobry, że nie zostanie odrzucony i przynajmniej tę część procedury będziemy mieli w końcu za sobą.

<!** Image 6 align=right alt="Image 150340" >Andrzej Walkowiak, poseł  Polski Plus

Od początku mocno angażowałem się w tę sprawę. Pojechałem między innymi wraz z bydgoskimi dziennikarzami do premiera z podpisami mieszkańców, by wpisać S5 na listę priorytetów. Składałem zapytania i interpelacje. Winne opóźnieniom są rządy PO. Jestem zdumiony przepychankami między dwiema państwowymi instytucjami GDDKiA i GDOŚ i tym, że nie wyciągnięto wobec odpowiedzialnych żadnych konsekwencji. Przygotowałem wniosek do NIK, aby wszczęła kontrolę w RDOŚ w związku z niekończącym się spektaklem i niedotrzymaniem kolejnej obietnicy złożonej w Sejmie przez ministra infrastruktury. Do tego dochodzi lekceważenie parlamentarzystów - na swoje zapytania dostaję kłamliwe i niedorzeczne odpowiedzi, które nijak się mają do pytań, które zadaję. Będę walczył do końca, ale obawiam się najgorszego. Nasz lobbing polityczny był słaby i rozproszony, nie było żadnego wspólnego frontu działań na rzecz S5. Wojewoda zachowuje całkowitą bierność, a prezydent miasta forsował inną lokalizację trasy S5. Atmosfera kłótni na pewno przeszkodziła w skutecznej walce o jej budowę.

<!** Image 7 align=right alt="Image 150340" >Wojciech Mojzesowicz, poseł  niezrzeszony

Obawiam się, że długo nie zobaczymy wykonanej S5 w regionie. Mimo że rząd twierdzi, że ma na to zarezerwowane środki. Nie jest tajemnicą, że pieniądze przejęły te regiony i miasta, w których odbędą się spotkania Euro 2012. Nasze województwo jest regularnie pomijane w strukturalnych inwestycjach i sprawa S5 jest tego kolejnym dowodem. Przy czym sami sobie stwarzamy problemy, władza centralna umiejętnie wykorzystała spór w Bydgoszczy o to, czy trasa ma iść przez miasto, czy może jego obwodnicą. Takie miasto jak Bydgoszcz powinno mieć jednak obwodnicę. Zaraz jednak użyto argumentu o braku zgody społecznej na przebieg trasy. Takie dyskusje owszem muszą być, ale krótkie i zakończone wspólnymi wnioskami. Ja - choć zajmuję się raczej sprawami wsi - popierałem każdą wspólną inicjatywę w tej sprawie i tak będzie nadal.

<!** Image 8 align=right alt="Image 150340" >Tomasz Latos, poseł Prawa i Sprawiedliwości

Co się takiego stało, że zostaliśmy w pokonanym polu za województwami dotąd mniej zaawansowanymi w budowie S5? To niewiarygodna indolencja urzędników albo ich celowe działanie. Fakt, że przez dwa lata nie można wydać decyzji środowiskowej to absolutna kpina i niewiarygodny skandal. Uważam również, że lokalni posłowie koalicji rządzącej nie stanęli na wysokości zadania. Mówi się otwarcie o tym, że to minister Schetyna w koalicji ze śląskimi posłami wylobbował takie przesunięcia, by to odcinek dolnośląski trasy S5 wskoczył przed nasz i był budowany w pierwszej kolejności. Nasi posłowie albo nie potrafili, albo nie chcieli temu lobbingowi się przeciwstawić. Nie jest przecież tajemnicą, że środków na całą trasę nie ma. Tak więc, żeby ktoś mógł ją zacząć budować, inny pieniądze straci. Obawiam się, że straci właśnie nasze województwo.

<!** Image 9 align=right alt="Image 150346" >Jarosław Katulski, poseł Platformy Obywatelskiej   

Od razu przyznaję, że nie angażowałem się specjalnie w sprawę drogi ekspresowej numer 5. Nie dlatego, że uważam, że jest to sprawa nieistotna. Ta droga ma ogromne znaczenie dla całego województwa. Uważam po prostu, że nie taka jest rola parlamentarzysty, żeby „załatwiać” taką czy inną drogę dla regionu. Owszem lobbing jest ważny, ale ci posłowie, którzy twierdzą teraz, że załatwili nam to czy tamto, po prostu kłamią. Takich rzeczy w taki sposób się nie załatwia. Winę za przedłużającą się procedurę ponoszą moim daniem ci, którzy mają problemy z wydaniem decyzji środowiskowej.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski