Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Przyłubskiej odcięci od miasta

Michał Sitarek
- Ratusz namawia do budowy domów w granicach Bydgoszczy. Ale my nie mamy takiej szansy - mówią zdesperowani mieszkańcy ulicy Przyłubskiej w Łęgnowie. To może się zmienić.

- Ratusz namawia do budowy domów w granicach Bydgoszczy. Ale my nie mamy takiej szansy - mówią zdesperowani mieszkańcy ulicy Przyłubskiej w Łęgnowie. To może się zmienić.

<!** Image 3 align=none alt="Image 224322" sub="Ulica Przyłubska i droga, której formalnie na żadnych planach nie ma
Fot.: Tomasz Czachorowski">

Od kilkudziesięciu lat wzdłuż torów kolejowych prowadzi gruntowa droga, którą mieszkańcy pięciu budynków na Przyłubskiej dojeżdżają do swoich domostw. Gdy chcieli je rozbudować, dowiedzieli się, że nie mogą, bo do ich domów nie prowadzi droga dojazdowa.

- Byliśmy zaskoczeni, ale zakładaliśmy, że tę sprawę uda się w wyjaśnić i sprostować. Przeliczyliśmy się. Mimo licznych zabiegów, spotkań z byłym prezydentem, nic nie posunęło się do przodu. Wydział Administracji Budowlanej nie daje nam pozwoleń, bo działka w papierach nie ma drogi dojazdowej. Jesteśmy w kropce - mówi pani Małgorzata.

- W 2009 roku urbaniści proponowali wytyczenie drogi z prywatnych działek. To było dobre rozwiązanie, ale właściciele skrajnych nieruchomości chcieli od pozostałych mieszkańców gigantycznych pieniędzy za odstąpienie kilku metrów kwadratowych. W PKP też odsyłano nas do różnych spółek, które ostatecznie nie wydały żadnej decyzji. W 2010 roku poradzono nam jedynie oddanie sprawy do sądu. Co to za pomoc? - pyta Roger Szymański, mieszkaniec ulicy Przyłubskiej.

Co ciekawe, w planach Miejskiej Pracowni Geodezyjnej do działek prowadzi dojazd od strony północnej. Ten teren jednak ma nieuregulowany stan prawny.

Czy spółka PKP jest gotowa do przekazania terenu, który ma status wieczystej dzierżawy, tak, by mogła na nim powstać droga?

- Teoretycznie możliwe jest wydzielenie tam działki z tak zwanych terenów zamkniętych i wybudowanie na niej drogi, ale musi być wskazany nowy właściciel terenu - mówi Mirosław Siemieniec z PKP SA. - Na razie nie jednak formalnego wniosku o przeprowadzenie takiej procedury. Problem trafi też do Polskich Linii Kolejowych, które mają wyrazić swoją opinię w tej sprawie, gdyż teren leży blisko torów. Jeśli nie będzie przeszkód natury technicznej lub administracyjnej, nie powinno być przeciwskazań, by postąpić w ten sposób.

<!** reklama>

Jak zaznaczają kolejarze, optymalnym rozwiązaniem byłoby, gdyby miasto rozpoczęło taką procedurę. Apelował o to również radny Marek Gralik.

Co na to ratusz? - Zależy nam na tym, aby pomóc mieszkańcom. Dlatego zgodnie z ich oczekiwaniami i sugestiami ratuszowy wydział mienia i geodezji zwrócił się z zapytaniem do PKP o możliwość komunalizacji terenu, na którym znajduje się droga dojazdowa. Liczymy, że tego typu przejęcie gruntu przez miasto może odbyć się bez kosztów. Chodzi wyłącznie o formalne zapewnienie dojazdu do kilku posesji - mówi rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy, Marta Stachowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!