Bywa, że zawodzą. Tak było ostatnio podczas gaszenia pożaru domu przy ulicy Wyzwolenia. Hydranty wymagają więc monitoringu. Wodociągowcy zapewniają, że trzymają rekę na pulsie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 111630" sub="Niektóre hydranty wciąż straszą, a część trafiła już do izby tradycji Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Lesie Gdańskim. Małą kolekcję wodociągów prezentuje Wiesław Sypniewski
/ Fot. Dariusz Bloch">- Kończymy właśnie inwentaryzację sieci - mówi rzecznik Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, Marek Jankowiak. - Hydranty na naszych magistralach wbudowane są co 150 metrów. Łatwo więc policzyć, że mamy ich kilka tysięcy. Największe znaczenie mają jednak te wysokiej wydajności. Jest ich 27 i to z nich najczęściej korzystają strażacy. Jednocześnie mogą z nich pobierać wodę nawet 4 jednostki.
Takie punkty są zlokalizowane, między innymi, na Starym Rynku, przy ul. Powstańców Warszawy, Księdza Schulza. Najczęściej korzysta z nich tylko jeden pojazd, który napełnia beczkę dwoma-trzema wężami. W ten sposób 5-tonowy wóz można zatankować w ciągu 2-3 minut. Dłużej trwa rozkładanie węży. Strażacy zapewniają, że chociaż hydrantów nie widać, bydgoszczanie mogą spać spokojnie. - Różnica między Stanami Zjednoczonymi, gdzie urządzenia stoją na każdej ulicy, a Polską, rzuca się w oczy - mówi rzecznik bydgoskich strażaków, Jarosław Umiński. - W Stanach Zjednoczonych hydranty są świętością. U nas zdecydowana większość schowana jest pod ziemią. Na szczęście, są dobrze oznakowane, więc my nie mamy kłopotu z ich znalezieniem i dostępem do nich. Akcję gaśniczą zdecydowanie bardziej może spowolnić źle zaparkowany samochód, niż ukryty hydrant - dodaje.
<!** reklama>Ulokowane pod ziemią, mają sporo plusów. Po pierwsze, nie są narażone na ataki wandali. Gdy kilka lat temu wodociągi postawiły tradycyjne hydranty na magistrali między Czyżkówkiem a Osową Górą, aluminiowe nasady padały łupem złomiarzy. Wandale obtłukiwali je młotkami. - Dlatego dla bezpieczeństwa w wozach mamy też własne nasady. Wolno stojące urządzenia są jeszcze stosowane, zwłaszcza w pobliżu obiektów wielkogabarytowych, np. na ogrodzonych terenach firm. Tam są bezpieczniejsze - dodaje strażak.
<!** Image 3 align=left alt="Image 111630" sub="Fot. Radosław Sałaciński">Podziemne hydranty zabezpieczają też sieć wodociągową przed nielegalnym poborem wody. By z nich korzystać, potrzebny jest specjalny stojak, który dla przeciętnego Kowalskiego nie jest dostępny. Ostatnio w użyciu były urządzenia na ul. Wyzwolenia podczas pożaru piętrowego domu. Niektórzy twierdzili, że było ich za mało, przez co akcja gaśnicza opóźniła się. Wodociągowcy zapewniają jednak, że z 5 pobliskich hydrantów, tylko jeden zawiódł, strażacy zaś przyznają, że nie miało to żadnego znaczenia podczas akcji.
Warto wiedzieć
Jeszcze w latach 90. na ulicach można było natknąć się na zabytkowe, zdobione hydranty z przełomu XIX i XX wieku. Dziś można je zobaczyć tylko na starych fotografiach, a oryginały jedynie w izbie tradycji MWiK w Lesie Gdańskim.