Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gęsta pajęczyna oszustów, czyli kradzieże prądu, gazu i wody

Jarosław Jakubowski
Bydgoska ENEA zanotowała w ubiegłym roku ponad pół tysiąca przypadków nielegalnego poboru energii elektrycznej. Za pajęczarzy płacą uczciwi ludzie.

Bydgoska ENEA zanotowała w ubiegłym roku ponad pół tysiąca przypadków nielegalnego poboru energii elektrycznej. Za pajęczarzy płacą uczciwi ludzie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168569" sub="Wczoraj na ulicy Unii Lubelskiej wodociągowcy wprowadzili do rury kanalizacyjnej robota z kamerą. To urządzenia pomaga, między innymi, w wykrywaniu nielegalnych odprowadzeń deszczówki do kanału sanitarnego
Fot. Tymon Markowski">

11 marca policjanci i pracownicy zakładu energetycznego weszli na teren jednego z gospodarstw w Padniewie koło Mogilna. Ich podejrzenia potwierdziły się. - Lewe łącze znajdowało się na zaciskach dopływu zabezpieczenia przelicznikowego, a pobierany tymi przewodami prąd zasilał użytkowane pomieszczenia - informuje podkom. Tomasz Rybczyński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mogilnie. Sprawca kradzieży poniesie przykre konsekwencje. Samą szkodę spowodowaną nielegalnym poborem wyceniono na 2 tys. złotych. Za przestępstwo to grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. To nie wszystko. Przedsiębiorstwo energetyczne może pobrać od pajęczarza opłatę z tytułu nielegalnego poboru prądu rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wyłączenie dopływu prądu to przy tym błahostka...

Dostawca energii jest bezwzględnym egzekutorem. Rok temu opisywaliśmy dramatyczną historię 80-letniego bydgoszczanina, którego firma Enea Operator obciążyła rachunkiem na ponad 2 tys. złotych, bo uznała, że staruszek kradł prąd. Schorowany mężczyzna na próżno tłumaczył, że jego licznik znajduje się w innym pomieszczeniu i nawet nie ma do niego dostępu. Enea Operator była niewzruszona. - W tej sprawie wypowiedział się Sąd Najwyższy - nie musimy szukać winnego, by obciążyć odpowiedzialnością osobę, z którą mamy podpisaną umowę - twierdził Lech Drzewiecki, rzecznik bydgoskiego oddziału Enea Operator.

Tylko w 2010 roku na terenie podlegającym Oddziałowi Dystrybucji Bydgoszcz, firma Enea Operator stwierdziła ponad 500 przypadków nielegalnego poboru energii elektrycznej. Kradzież prądu odbywa się na różne sposoby: pobór energii bez zawartej umowy z przedsiębiorstwem energetycznym, podłączenie instalacji elektrycznej z pominięciem układu pomiarowo-rozliczeniowego, mechaniczna ingerencja lub uszkodzenie licznika, manipulacje w obrębie listwy zaciskowej licznika (opuszczenie mostka napięciowego, zmiana kolejności przewodów itp.), bądź też działanie na układ pomiarowo-rozliczeniowy silnym polem magnetycznym - np. magnesem neodymowym.

Walka z pajęczarstwem jest prowadzona na różnych poziomach.

- Systematycznie analizujemy strukturę zużycia energii przez odbiorców, przeprowadzamy planowe kontrole układów pomiarowo-rozliczeniowych, wykorzystujemy też informacje od odbiorców zaniepokojonych możliwością porażenia prądem lub pożarem oraz od naszych służb technicznych, policji, straży pożarnej. Dostajemy ponadto anonimowe zgłoszenia - informuje Danuta Tabaka, rzecznik prasowa Enea Operator.

Donosy wykorzystują również Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy, choć jak wynika z przekazanych nam informacji, straty jakie firma ponosi z racji nielegalnego pobierania wody czy odprowadzania ścieków, nie są wielkie. - W ciągu roku notujemy kilka takich przypadków, a dzięki możliwościom technicznym, jakimi dysponujemy, są coraz rzadsze - podkreśla Małgorzata Massel z Działu Public Relations MWiK.

Przed kradzieżami zabezpieczają przede wszystkim nowoczesne wodomierze, odporne na działanie magnesów. Są też urządzenia, które umożliwiają wykrycie magnesów. W MWiK przybywa też elektronicznych modułów zdalnego odczytu wodomierza, dzięki którym pracę licznika można monitorować bez wchodzenia do budynku.

<!** reklama>

- Zdarzają się próby nielegalnego podłączenia do sieci w miejscach, w których odcięliśmy wodę, jednak nasze służby przynajmniej raz na kwartał kontrolują takie odcięte przyłącza i nielegalne pobieranie wody jest w takich przypadkach wykrywane. Jeśli pracownik spisujący stan wodomierzy ma jakieś podejrzenia (np. dom, w którym jego zdaniem ktoś mieszka, a nie odczytuje tam stanu wodomierza), wówczas na miejsce jedzie komisja
i je sprawdza - podkreśla Małgorzata Massel.

Codziennie prowadzony jest monitoring sieci kanalizacyjnej. Używa się kamer albo zadymia kanały, co pozwala, między innymi, na wykrycie nielegalnego odprowadzania deszczówki do kanału sanitarnego.

Na ten sam temat

Kup pan magnes

Magnesy neodymowe
o bardzo silnym polu magnetycznym wykorzystywane są np. do zakłócania pracy liczników wody. Magnesy takie są łatwo dostępne, np. na aukcjach internetowych. Osiągają ceny od kilkudziesięciu do kiluset złotych. Jeden ze sprzedaców zachwala, że służą one do budowy magnetyzerów paliwa, powietrza, wody, używane są w elektromechanice, przy budowie silników, prądnic, itp., a ponadto mają wiele innych ciekawych zastosowań.

Poszło z gazem

55-letni mieszkaniec Kamienia Pomorskiego przez trzy miesiące kradł gaz. Zdradził go biały dym wylatujący z komina domu. Dym o tym kolorze jest właśnie charakterystyczny przy spalaniu gazu. W styczniu 2011 roku na teren posesji wkroczyli pracownicy zakładu gazowniczego. Odkryli oni, że założone wcześniej plomby na instalację (z powodu niepłacenia za gaz) zostały zerwane, a mężczyzna wykonał nielegalne przyłącze z elastycznego przewodu, co stwarzało bardzo duże zagrożenia dla mieszkających tam ludzi. Firma gazownicza określiła swoje straty z tego tytułu na 5800 złotych.

Ciemność widzę, widzę ciemność

W lutym tego roku mieszkańcy kamienicy przy ul. Mazowieckiej 15 w bydgoskim Śródmieściu zaalarmowali ADM o awariach zasilania w energię elektryczną. Jak się okazało, ciemności w budynku zapadały za sprawą jednego z mieszkańców, który nielegalnie pobierał prąd.

Dorżnięty
abonament

„Abonament RTV jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi, dlatego rząd będzie zabiegał o poparcie prezydenta i opozycji dla jego zniesienia” - zapowiedział w 2008 roku premier Donald Tusk. Rząd nie wprowadził dotąd żadnych zmian, abonament jest ustawowo podstawowym źródłem finansowania mediów publicznych. Deklaracja premiera przełożyła się jednak na ogromny spadek ściągalności abonamentu - z 421,1 mln zł w 2008 do 221,5 mln zł w 2010 roku.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!