Prof. Horban w programie "Gość Wydarzeń" zapytany, czy 27 grudnia będzie datą zaszczepienia pierwszego Polaka przeciwko koronawirusowi, odpowiedział, że "ma absolutnie taką nadzieję". Jak stwierdził, rozpoczęcie szczepień to kwestia dostarczenia szczepionek i rozpoczęcia dystrybucji.
- To będzie o tyle uproszczone i ułatwione, że te pierwsze szczepienia będą prowadzone w zakładach opieki zdrowotnej, głównie w szpitalach i poradniach, które do tej pory mają działające punkty szczepień. W związku z tym ta cała infrastruktura jest gotowa i czeka na przyjęcie szczepionki - tłumaczył.
- Jeśli mam traktować świat poważnie i kolegów lekarzy, i koleżanki pielęgniarki poważnie, to oczywiście w ogóle takiej opcji nie biorę pod uwagę- odpowiedział na pytanie, że w niektórych szpitalach do szczepień zgłosiła się tylko połowa pracowników, a nawet mniej. Przypomnijmy, pierwszą grupą, która może się zaszczepić, są właśnie pracownicy ochrony zdrowia.
Osoby "nieprzekonane do istnienia COVID- 19" zaprosił na oddziały, "na których pacjenci leżą i umierają". - Większość pracowników ochrony zdrowia w taki czy inny sposób już się zetknęła z tymi chorymi i jest rzeczą zrozumiałą dla każdego, kto ma chociaż podstawowe wykształcenie medyczne, ale nie tylko medyczne, że jedyna droga skutecznego zapobiegania zachorowaniu jest szczepionka, szczepienie - zaznaczył.
Zapytany o to w jaki sposób zachęcić Polaków do tego, żeby się szczepili, główny doradca premiera ds. Covid-19 stwierdził, w przypadku osób starszych szczepienie jest "działaniem ratującym życie lub zdrowie".
- Jeżeli weźmie się pod uwagę, że w grupie osób powyżej 80. roku życia umiera 25 proc. (osób), to każdy w tej grupie może zobaczyć sobie różnicę miedzy byciem zaszczepionym a niezaszczepionym - wyjaśnił.
