Grażyna Szabelska namawia do referendum. "Polki mają prawo czuć się bezpiecznie we własnym kraju"

- Kobieca wrażliwość pozwala nam, Polkom, opiekunkom rodzin, dostrzegać w niepowtarzalny sposób wydarzenia zagrażające przyszłości naszych córek i synów - mówiła Grażyna Szabelska na konferencji prasowej, którą zorganizowała w biurze PiS w Bydgoszczy.

Radnej PiS i kandydatce do Sejmu w zbliżających się wyborach parlamentarnych towarzyszyły przedstawicielki środowisk kobiecych, w tym nauczycielki, działaczki społeczne, reprezentujące środowisko artystyczne, ale i członkinie organizacji takich, jak "Solidarność 80-89" i Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL "Przymierze" w Bydgoszczy.

Uczestniczki spotkania wspólnie podpisały "Apel Polek o bezpieczeństwo kobiet". Dokument traktuje o "nielegalnych imigrantach" i o problemie, który - jak zaznacza autorka listu - jest "od wielu lat dobrze znany w Europie - od strony socjologicznej, ekonomicznej, demograficznej i kulturowej".

- Nasi zachodni sąsiedzi rozpoczęli proces wpuszczania muzułmańskich emigrantów z Azji i Afryki już kilka dekad temu - mówiła Szabelska. - Ich założenia opierały się między innymi na przekonaniu o możliwości inkulturacji przybyszy, którzy mieli z biegiem czasu stać się "modelowymi" członkami tamtejszych tkanek społecznych.

"Motywem tego posunięcia była potrzeba ratowania fatalnych wyników demografii, m.in. Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, a co za tym idzie - zagrożenia kryzysem ekonomiczno0gospodarczym, wynikającym ze zbyt małej proporcji młodych ludzi, w tych bardzo szybko starzejących się społeczeństwach", czytamy w apelu. Zaraz potem jednak następuje wyjaśnienie, iż - według sygnatariuszek apelu - "założenia te okazały się błędne".

Dlaczego? "Przede wszystkim imigranci muzułmańscy, w zasadniczej większości, są przeciwni procesowi inkulturyzacji", a "mniejszości kulturowe stają się większościami".

- Alarmującą kwestią, na którą próbuje się spuścić kurtynę milczenia, są bestialskie zamachy terrorystyczne, podczas których muzułmanie, gościnnie przyjęci we Francji, Wielkiej Brytanii, czy Niemczech, bezwzględnie atakują swoich gospodarzy - nierzadko akty terroru wymierzając także w kobiety i dzieci - zaznacza Grażyna Szabelska.

"Polacy już niejednokrotnie dawali przykład Europie i światu, jak należy się zachować - niezależnie od tragicznych warunków, w których znajdowaliśmy się sami, np. podczas wojny i bestialskiej niemieckiej i rosyjskiej okupacji", co w przekonaniu autorki apelu jest zasługą nie tylko odwagi i niezłomności, ale i "wartości chrześcijańskich".

W dokumencie czytamy także: "Jako państwo jesteśmy zobowiązani strzec i bronić naszej granicy, która jest zarazem wschodnią granicą całej Unii Europejskiej. Natomiast, jako Polacy i chrześcijanie robimy to w możliwie najbardziej humanitarny sposób - traktując emigrantów jako ludzi, którym należy pomóc - w takim zakresie, w jakim możemy".

- W trosce o bezpieczeństwo Polek weźmy udział w referendum i zdecydowanie wypowiedzmy się w kwestii dotyczącej przyjęcia nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki - apeluje Szabelska.

Z kolei Ewa Paluszek ze Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL "Przymierze" dodaje: - Tu jest nasza ziemia, a to nie są żadni migranci, tylko najeźdźcy.