Zobacz wideo: Minirondo na bydgoskim Górzyskowie budzi emocje wśród mieszkańców

Można zorganizowaćwysypisko odpadów z osiedla pod nosem mieszkańców jednego bloku? Na bydgoskich Kapuściskach można, bo niestety jak na razie nie da się inaczej.
- Jestem mieszkańcem osiedla Łuczniczka w Bydgoszczy, nasza spółdzielnia robotnicza "Jedność "zgotowała nam jakiś koszmar - opisuje Czytelnik. - Pod naszym wieżowcem stworzyła w XXI wieku chlew, wysypisko śmieci z całego osiedla. Przynoszą je mieszkańcy. Rezultat jest okropny, czuję się, jakbym mieszkał w slumsach... Czy nie można - jak na innych osiedlach - zrobić osobne śmietniki dla każdego bloku? Przeszło tydzień temu śmieci zostały podpalone, do dziś nikt tego nie potrafi posprzątać, opadają ręce. Nie wspomnę o tym, że mieszkańcy bloku mają mniej miejsca do parkowania swoich pojazdów.
Na miejscu wygląda to rzeczywiście fatalnie. Przepełnione pojemniku na odpady, część porozrzucana, inne przepełnione. Stoją niemal pod oknami mieszkań pobliskiego wieżowca.
- Problem w tym miejscu istnieje od dwudziestu lat, a wyjaśnienie jest proste - tłumaczy Grzegorz Dudziński, prezes RSM "Jedność". - Tylko w to miejsce na osiedlu "Łuczniczka" dojedzie śmieciarka. Nie ma problemu, żeby pod każdym blokiem znaleźć miejsce na śmietnik. Pytanie, jak potem te odpady stamtąd zabrać.
Prezes Dudziński informuje, że w piątek (04.03) spółdzielnia posprzątała teren. - Czekaliśmy na biegłego ze strony ubezpieczyciela, żeby zrobił zdjęcia po pożarze i wycenił szkody, bo chcemy odzyskać środki - mówi. - Myślimy nad rozwiązaniem tego problemu. Do maja tego roku kłopot powinien zniknąć.
W marcu br. przedstawione zostaną propozycje spółdzielni dotyczące budowy nowych wiat śmietnikowych mieszkańcom nieruchomości Kaczyńskiego 27, Szarych Szeregów 1,3, Śliwińskiego 10, 16,18. Aktualnie pracownicy działu administracji są w trakcie przygotowywania ankiet w sprawie lokalizacji tych wiat.