Fordon może mieć unikatowy park. Społecznicy walczą o niego od dawna

[break]
Kiedy trzynaście lat temu, na jednym z zebrań Społecznego Komitetu Rozwoju Fordonu, Jan Kwiatoń wyskoczył z pomysłem utworzenia parku miejskiego na terenie glinianek przy ulicy Rejewskiego, nie potraktowano go poważnie.

- Ludzie nie wierzyli, że tutaj może być park. A teraz, po kilkunastu latach, ta koncepcja wreszcie zaczyna nabierać kształtu. Szkoda, że tak długo to wszystko trwa, ale lepiej późno niż wcale - cieszy się Jan Kwiatoń, przewodniczący Rady Osiedla Nowy Fordon, który z niesłabnącym entuzjazmem od lat zaangażowany jest w ideę utworzenia parku w swojej dzielnicy.

PRZECZYTAJ:Miasto-ogród już nie śmieszy...

Poświęcił wiele godzin, by poznać to miejsce. Kilka lat temu spenetrował oba stawy z użyciem sprzętu do nurkowania i oniemiał z zachwytu.

Podwodny ogród

- Nurkowałem w różnych miejscach na świecie, nie podejrzewając, że tuż pod nosem mam prawdziwy podwodny ogród botaniczny. Kilkanaście gatunków ryb i roślin, niektóre prawem ochronione lub objęte programem Natura 2000, do tego krystalicznie czysta woda. Tak jest w stawie północnym, który powinno pozostać strefą ciszy. Co innego staw południowy, ponury i niebezpieczny, gdzie należałoby urządzić plażę wyposażoną w urządzenia rekreacyjne. Są tam bomby metanowe, mnóstwo zatopionych konarów drzew i gruba warstwa mułu. Staw trzeba wybagrować - stwierdza Kwiatoń. Efekt jego podwodnych eksploracji można obejrzeć na stronie www.erka.org.pl.

Ostateczna koncepcja zagospodarowania tego obszaru jest w opracowaniu zewnętrznego biura projektowego. Wstępną przygotowała przed kilku laty Miejska Pracownia Urbanistyczna, która w tej chwili opracowuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.

- W miniony poniedziałek otrzymaliśmy zgodę Urzędu Marszałkowskiego na zmianę przeznaczenia terenów leśnych, znajdujących się na obszarze przyszłego parku - powiedziała nam Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektorka Pracowni Urbanistycznej.

Zielony kompleks przy Rejewskiego ma nosić nazwę Parku Akademickiego i zajmować obszar ok. 50 hektarów. W jego centralnej części znajdzie się kąpielisko z plażą strzeżoną i pomostem. Mają tu być: bar, wypożyczalnia sprzętu pływającego, place zabaw dla dzieci i boiska sportowe.

Co zrobi wojewoda?

Teren należy do Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego, Urzędu Miasta Bydgoszczy i skarbu państwa, który ma tu 10 ha. Tyle samo miasto otrzymało już od wojewody w 2013 roku jako darowiznę, ale nie wiadomo, co z resztą działek. Jak pisaliśmy, 5 ha miasto chciało wymienić z wojewodą za budynek po dawnym Gimnazjum nr 13, w którym miał być umieszczony Zarząd Dorzecza Wisły. Instytucji jednak, przynajmniej na razie, w Bydgoszczy nie będzie, więc do zamiany może nie dojść, mimo że poprzedni wojewoda zawarł z miastem wstępne porozumienie w tej sprawie.

- Tereny przy Rejewskiego nadal zamierzamy zagospodarować na cele rekreacyjne, ale termin rozpoczęcia prac projektowych i budowlanych zależy od tego, kiedy dojdzie do zamiany ze skarbem państwa. Analizujemy też możliwość częściowego zagospodarowania tego terenu, ale będzie to poważne ograniczenie, które może podważać sens całej inwestycji. Bardzo liczymy na sfinalizowanie zamiany - przekazano nam z ratusza.