Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filharmonia Pomorska zaprasza na koncert Nikołaja Chozjainowa

Katarzyna Kabacińska
Gdyby 18-letni Nikołaj Chozjainow na XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w 2010 roku otrzymał tylko nagrodę dla najmłodszego uczestnika konkursu, można by skwitować: skoro najmłodszy, to mu się należy... i lekceważąco machnąć ręką. Ale to dopiero byłby błąd!

Gdyby 18-letni Nikołaj Chozjainow na XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w 2010 roku otrzymał tylko nagrodę dla najmłodszego uczestnika konkursu, można by skwitować: skoro najmłodszy, to mu się należy... i lekceważąco machnąć ręką. Ale to dopiero byłby błąd!

<!** Image 2 align=none alt="Image 186143" >

Filharmonia Pomorska zaprasza dziś, 2 marca, o godz. 19.00 na koncert finalisty ostatniego konkursu chopinowskiego, Nikołaja Chozjainowa.

Bydgoscy melomani nie mogą narzekać! Triumfatorka XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, Yulianna Avdeeva, to stara znajoma - w 2002 r. wygrała Międzynarodowy Konkurs Młodych Pianistów „Arthur Rubinstein in Memoriam”, a w 2005 r. oklaskiwaliśmy ją jako zdobywczynię drugiego miejsca w 7. edycji Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Ignacego Paderewskiego. Poza tym, już po konkursie chopinowskim, na zaproszenie Filharmonii Pomorskiej grali u nas obydwaj zdobywcy II nagrody ex aeuqo: Ingolf Wunder i Lukas Geniusas. Teraz do tej wyborowej stawki dołącza młodziutki Nikołaj Chozjainow (na zdjęciu). <!** reklama>

Kwasy i zasady regulaminowe

Dla nastolatka urodzonego w stolicy obwodu amurskiego - Błagowieszczeńsku, któremu bliżej do Chin niż do Europy, warszawski konkurs nie był niczym nowym, bo ma już na koncie nagrody z międzynarodowych rywalizacji pianistów w Czechach, Rumunii czy we Francji. A jednak 16. edycja konkursu chopinowskiego, podczas której Chozjainow dostał jedno z czterech regulaminowych wyróżnień, niosła z sobą dodatkowe emocje. Widownia bowiem od początku lokowała swe sympatie gdzie indziej niż jury, upatrując faworyta przede wszystkim w Wunderze. Niby to jeszcze nic nadzwyczajnego, ale już główny laur dla Avdeevej przepełnił czarę goryczy. - To dobra, ale tylko pianistka, nie chopinistka - grzmiała sala i wtórowali jej niektórzy krytycy, a nawet jurorzy.

Nikt inny a oni orzekli jednak, że to Yulianna Avdeeva była najrówniejsza z całej stawki, co zaowocowało Grand Prix i rogiem obfitości nagród pozaregulaminowych. A w rosyjskiej prasie biły po oczach tytuły o konkursowym „pojedynku gigantów”. W morzu kontrowersji brzmiały krzepiąco.

Geniusz w nie za krótkich spodniach

W tym tyglu pojawił się on - niby już młody mężczyzna, ale z dziecięcą twarzą, okoloną blond lokami nieodparcie przywodził na myśl cherubina ze starego fresku. „Kiedy jednak Nikołaj Chozjainow siada za fortepianem, dokonuje się w nim cudowna przemiana. W trudnym, trzecim etapie Sonatę b-moll zagrał jak dojrzały mężczyzna, który wie, jak wyrazić rozpacz i cierpienie. Nic dziwnego, że zaczęto w nim upatrywać kandydata do zwycięstwa” - napisał krytyk Jacek Marczyński w „Rzeczpospolitej”, a Dorota Szwarcman na swym blogu, zafascynowana wykonaniem sonaty, poddała je szczegółowej analizie. „Widzę w Chozjainowie absolutnie ukształtowanego artystę wielkiego formatu (...) i kontynuatora wielkiej pianistyki rosyjskiej, tej spod znaku Richtera” - podsumowała.

Szkoła rosyjska czy kosmopolityczna?

Tymczasem muzykolog z radiowej „Dwójki”, Jacek Hawryluk, w wywiadzie dla PAP powiedział: „Trudno dziś mówić o ośrodkach, szkołach pianistycznych typu tradycyjna rosyjska szkoła pianistyczna (...) Dużo Rosjan wyjechało i uczy np. w Niemczech czy USA. To nie są więc szkoły zdefiniowane geograficznie, ale skoncentrowane wokół wybitnych pedagogów”.

Bez względu na to, kto tu ma rację, trudno nie zauważyć prawdziwego boomu rosyjskich pianistów podczas 16. konkursu chopinowskiego. Wprawdzie ekipa dziesięciorga Rosjan, zakwalifikowanych do konkursu, ustępowała siedemnastce z Japonii, ale tylko liczbowo. Wśród dziesięciu finalistów bowiem nie znalazł się, co było sporym zaskoczeniem, nikt z Azji (bo zabrakło też Chińczyków, których startowało dziewięcioro), za to Rosjanie zaanektowali dla siebie pięć miejsc! Tego nikt się nie spodziewał, a pewien prawicowy portal nie darował sobie absurdalnego komentarza o spisku dla przypodobania się braciom Moskalom po katastrofie smoleńskiej... Aż strach pomyśleć, co lęgło się w takich głowach na wieść, że wśród piątki głównych triumfatorów konkursu, trójka (Avdeeva, Geniusas, Trifonow) to Rosjanie! Tymczasem oni po prostu doskonale grali, zresztą poziom 16. edycji, co podkreślał wspominany Hawryluk, był wyjątkowo wysoki. Można się wprawdzie spierać o konkretne lokaty finalistów, ale nie sposób nie doceniać wielkich talentów, jakie ściągnął prestiżowy warszawski konkurs.

Najbardziej chyba spektakularnym przykładem swego rodzaju votum separatum od werdyktu jury był, cytowany powszechnie, komentarz znanej chopinistki Lidii Kozubek, która nie uznała prymatu Avdeeevej, przyznając go Chozjainowi właśnie! „On był najbliższy Chopina. Grał skromnie, głęboko, ale z wyrazem. Jego wykonania miały w sobie duchowy dźwięk” - profesor była bezkompromisowa, ale i ona poruszała się w obrębie tzw. szkoły rosyjskiej...

Pianista - nie tylko chopinista

Wobec niepodważalnego faktu, że w 2010 r. do Warszawy zjechali najlepsi młodzi pianiści z całego świata, nie mówiąc już o takich komplementach jak ten prof. Kozubek - wyróżnienie dla 18-latka z Błagowieszczeńska nabiera szczególnego znaczenia. Tym bardziej, że nie było odosobnione, bo Chozjainowi przyznano nagrody dodatkowe: udział w międzynarodowych festiwalach chopinowskich w Austrii i Czechach oraz udział w koncercie „The Winners”, realizowanym przez berlińskie towarzystwo muzyczne Konzertdi rektion Lee. Zresztą młody wirtu- oz ma już wypełniony kalendarz koncertowy na sezon 2011/2012, w którym - oprócz koncertów w Japonii, USA, w Niemczech, Francji, na Węgrzech - wystąpi na festiwalu w Dusznikach Zdroju, da też w Polsce cykl koncertów. A jeden z nich - student konserwatorium moskiewskiego, uczeń prof. Michaiła Woskriesienskiego - zagra u nas. I to nie będzie Chopin!

W programie znalazł się III koncert fortepianowy d-moll op. 30 Sergieja Rachmaninowa. Dzięki nieocenionemu blogowi „Co w duszy gra” Doroty Szwarcman wiemy, że wybór jest nieprzypadkowy. Chozjainow bowiem w 2010 r. po recitalu chopinowskim w Filharmonii Świętokrzyskiej, pytany co chciałby zagrać z orkiestrą, bez wahania wskazał na ten koncert Rachmaninowa. Będzie więc taka okazja i to z towarzyszeniem bydgoskich symfoników pod batutą maestro Tadeusza Wojciechowskiego, co powinno pomóc młodemu pianiście przejść przez utwór, który wśród znawców uchodzi za wyjątkowo trudny technicznie. Po krytykowanej współpracy z orkiestrą podczas zmagań konkursowych młody Nikołaj potrafi już zapewne docenić, jak ważne jest to porozumienie...

Orkiestra, prowadzona przez swego dyrektora, zagra tego wieczora jeszcze Wariacje Enigma op. 36 sir Edwarda Williama Elgara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!