Małe wypowiadanie posłuszeństwa tego dnia było więc jak najbardziej pożądane (przynajmniej przez uczniów). Przy tym trzeba oddać, że i sposoby spędzania pierwszego dnia wiosny były mniej wyrafinowane. Bezpieczniejsze?
PRZECZYTAJ:W szkole mogą liczyć na taryfę ulgową, więc wagary nie wchodzą w rachubę [W PIERWSZYM DNIU WIOSNY]
Dziś młodzież, zwłaszcza ta starsza, robi, co chce i kiedy chce. Organizowanie jej „wesołych zabaw” pewnie na niewiele się zda. „Kuszenie” wyjściem do filharmonii - jeszcze mniej. Chociaż jednak... Jeśli będą wiedzieli, że tego dnia nie grozi im nic poważnego, może przyjdzie chętniej?