Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filharmonia, ikona regionu [ROZMOWA Z MACIEJEM PUTO]

Jarosław Jakubowski
Maciej Puto jest jeszcze dyrektorem Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury, którym kieruje od prawie pięciu lat. Wkrótce obejmie stery Filharmonii Pomorskiej
Maciej Puto jest jeszcze dyrektorem Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury, którym kieruje od prawie pięciu lat. Wkrótce obejmie stery Filharmonii Pomorskiej Filip Kowalkowski
Rozmowa z MACIEJEM PUTĄ, który od 1 września obejmie stanowisko dyrektora Filharmonii Pomorskiej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Filharmonia, ikona regionu
PRZECZYTAJ:Filharmonia, ikona regionu

[break]
Nie ma zgody minister kultury na Pańską kandydaturę.
Trudno jest mi się do tego odnieść, ponieważ nie ja byłem organizatorem konkursu. Nie wiem, czy tam były jakieś uchybienia.

Brak akceptacji ministerstwa oznaczać może brak dotacji w kwocie miliona 350 tysięcy złotych.
To są domniemania, co się może stać. A może nic się nie stanie? Może uda mi się przekonać panią minister do mojego programu.

Jesteście już umówieni z Małgorzatą Omilanowską?
Uważam, że każdy dyrektor tego typu instytucji artystycznej powinien mieć kontakty z minister czy z podsekretarzem stanu w ministerstwie, bo to rzecz całkowicie naturalna. Natomiast żadnych kroków nie mogę podjąć do chwili uprawomocnienia się decyzji zarządu województwa, czyli do 1 września.

Jak Pan sobie poradzi bez ewentualnej dotacji ministerialnej?
Dopiero kiedy zasiądę w fotelu dyrektora i skrupulatnie przejrzę wszystkie plany finansowe, będę mógł się do tego odnieść.

Złośliwcy mówią, że Filharmonia Pomorska jest w takim stanie, że tylko patrzeć, jak sufit spadnie na orkiestrę.
Przygotowując aplikację do konkursu, przeczytałem dokładnie strategię rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego i tam jest wyraźnie napisane, że do 2020 roku Filharmonia Pomorska musi przeprowadzić kapitalny remont, połączony z rozbudową.

Jak to będzie wyglądało?
Nie wiem, bo nie jestem architektem, tylko technikiem budownictwa z pierwszego wykształcenia.

Czy remont oznacza przerwę w działalności?
Absolutnie nie. Moim zdaniem, integralność sali koncertowej jest nienaruszalna. Nie można doprowadzić do zepsucia akustyki.

Jednak pozostaje ona daleko w tyle za współczesnymi salami koncertowymi...
Akustyka się nie zmieniła, ale wszystko inne będzie zmienione. Przede wszystkim od samego początku istnienia filharmonii nie ma odpowiedniego zaplecza dla artystów: sal prób, garderób z pionami kanalizacyjnymi. Proszę sobie wyobrazić, że dyrygent po ciężkim koncercie nie może skorzystać z prysznica. To są prozaiczne rzeczy, ale moją rolą, jako menedżera kultury, jest zapewnienie artystom takich warunków, żeby nie musieli myśleć o niczym innym niż tylko o sztuce, którą mają kreować. Zaraz po 1 września chcę spotkać się z zarządem województwa i określić strategię dla tych działań modernizacyjnych.

Jak Pan sobie wyobraża rozbudowę?
Szczegółów architektonicznych oczywiście jeszcze nie znamy, natomiast miejsce pod rozbudowę jest tam, gdzie obecnie znajduje się parking na tyłach filharmonii. Nie wiem, czy zostanie dobudowane skrzydło, raczej nie, ale podoba mi się sposób, w jakim na przykład rozbudowano gmach Bundestagu w Berlinie. Wyobrażam sobie budynek filharmonii jako ikonę regionu.

Brakuje udogodnień dla osób niepełnosprawnych.
Na początku XXI jest to nie do pomyślenia. Oczywiście osoby niepełnosprawne biorą udział w koncertach - pracownicy techniczni wnoszą osoby na wózkach, jednak nie tak to powinno wyglądać. Mamy w Polsce klimat, który wymusza budowanie dużych, przestronnych foyer w instytucjach artystycznych, bowiem w przerwach nie zawsze, z uwagi na aurę, można wyjść na zewnątrz. Małe foyer szybko się zapełnia, powodując ścisk, co nie sprzyja komfortowi widzów. Proszę pamiętać, że filharmonia ma duże zbiory malarstwa, rzeźby i gobelinów. Foyer jest przestrzenią do ich prezentacji.

Pańskim zastępcą artystycznym będzie Kai Bumann, niemiecki dyrygent, mieszkający w Polsce. Jak się poznaliście?
Poznaliśmy się wiele lat temu w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. Prowadziłem tam koncerty, również wówczas, gdy dyrektorem artystycznym był maestro Kai Bumann.

Dlaczego zaprosił go Pan do współpracy?
Bo go znam i cenię jako artystę i intelektualistę. Preferuje on estetykę bliską mojej.

Jaki jest gust Kaia Bumanna?
Kocha wielką symfonikę, klasykę i romantyzm. Jedną z ciekawszych rzeczy, którą zaproponował, jest prezentacja cykli symfonicznych, na przykład Szostakowicza czy Mahlera. Maestro ma również propozycję dla miłośników kameralistyki, z udziałem znakomitej Capelli Bydgostiensis. Na przykład cykl wszystkich kantat Jana Sebastiana Bacha. Do ich prezentacji doskonale nadają się obiekty sakralne, zwłaszcza kościoły poprotestanckie.

Czy spotkał się Pan z dotychczasową dyrektor Eleonorą Harendarską?
Tak, spotkaliśmy się we wtorek. Wicemarszałek Zbigniew Ostrowski przedstawił mnie i maestro Bumanna pani Harendarskiej. Repertuar filharmonii jest zaplanowany przez ustępującą dyrekcję do końca grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!