W ramach sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego europosłowie będą pytać Radę i Komisję Europejską m.in. o dotychczasowe reakcje na „zagrożenia dla demokracji na Węgrzech i w Polsce”.
Jacek Ozdoba, poseł Solidarnej Polski, wiceminister klimatu i środowiska pytany przez polskatimes.pl o to, czy wojna na Ukrainie to odpowiedni czas, aby europosłowie zajmowali się rzekomymi „zagrożeniami dla demokracji na Węgrzech i w Polsce” ocenił, że „zagrożenia dla demokracji” są „nieprawdopodobną, ale także ciekawą sztuczką, którą stosują europejscy biurokraci”. – Twierdzą, że jeżeli wygra ktoś, kto np. ma trochę inne zdanie niż oni, to od razu nie ma demokracji – dodał.
Polityk podkreślił, że „władza w Polsce i na Węgrzech została wybrana demokratycznie Węgrzech również została wybrana demokratycznie”. To przecież Węgrzy czy Polacy decydują o tym, jakie są władzach. Tak samo, jak i Niemcy decydują o swoich władzach. Jeżeli ktokolwiek dzisiaj twierdzi, że nie ma demokracji, to sądzę, że po prostu jest przykład pewnej hipokryzji”.
Ozdoba: demokratycznie wybrana władza
– Więcej – sądzę, że powinna odbyć się debata w Parlamencie Europejskim, ale na temat demokracji w Niemczech. W Niemczech, jak wiemy, trzeci sektor korzystał z pieniędzy rosyjskich i kształtowana była opinia publiczna pod kątem prorosyjskości czy właściwie relacje pomiędzy władzami Rosji a pomiędzy Niemcami. Finansowano szerokim strumieniem trzeci sektor. Mamy więc do czynienia z czymś, co może być zagrożeniem demokracji u naszych zachodnich sąsiadów, a w dobie, kiedy wszyscy się zastanawiamy się, jak pomagać Ukrainie, jak opiekować się uchodźcami i kiedy zabijani są niewinni obywatele Ukrainy, taka debata wobec kraju, który jest – de facto – na pierwszej linii wsparcia dla Kijowa i jest świadectwem odrolnienia i działań typowo politycznych – mówił.
Zdaniem Jacka Ozdoby „podczas tej debaty warto, żeby ktoś zacytował słowa pani Mosbacher (byłej ambasador USA w Polsce - red.) i żeby któryś z europosłów przeprosił za to, jak Polska jest atakowana bezpodstawnie. – Na pewno Putin kibicuje takim zachowaniom, jak w tej chwili w Parlamencie Europejskim – dodał.
