https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Enea zaczyna wyłączać światło na osiedlach w Bydgoszczy

Paweł Kaniak
Enea Oświetlenie zapowiedziała, że 1 lutego rozpocznie się wyłączanie lamp, które oświetlają tereny bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych
Enea Oświetlenie zapowiedziała, że 1 lutego rozpocznie się wyłączanie lamp, które oświetlają tereny bydgoskich spółdzielni mieszkaniowych Dariusz Bloch / archiwum
Enea Oświetlenie ma dziś rozpocząć wyłączanie swoich lamp oświetlających tereny spółdzielni mieszkaniowych w Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Bunt branży fitness

W połowie stycznia Enea poinformowała, że jeżeli do końca miesiąca nie znajdzie się klient, który podpisze umowę, to 1 lutego 2021 roku rozpocznie się wyłączanie lamp. Chodzi o ponad 3 tys. punktów, które zlokalizowane są na terenach innych zarządców niż miasto (m.in. spółdzielnie mieszkaniowe, ale też inne podmioty).

W piątek 29 stycznia przed południem rozmawialiśmy z Elżbietą Darol-Matuszewską, rzeczniczką Enei Oświetlenie. - Nic się nie zmieniło, nie są prowadzone negocjacje i nic nie wskazuje na to, żeby spółdzielnie lub miasto zmienili zdanie i zdecydowali się podpisać z nami umowę - mówiła.

29 stycznia był ostatnim dniem roboczym przed ultimatum, które postawiła spółka, ale... - Daliśmy czas do końca miesiąca. 31 stycznia przypada w niedzielę. Teoretycznie w weekend nie pracujemy, ale ta sytuacja jest wyjątkowa. Czekamy do północy. Może się zdarzyć, że umowa zostanie przesłana mailowo w ostatniej chwili, może w poniedziałek rano. Bywało już tak, że światło miało być wyłączane, a ostatecznie nie dochodziło do tego. Proszę zapytać mnie jeszcze w niedzielę - dodawała rzeczniczka w piątkowej rozmowie.

Nadzieje były bliskie zeru, ale zadzwoniliśmy do Enei w niedzielę 31 stycznia. - Nic się nie zmieniło - usłyszeliśmy po godzinie 14.

ZDMiKP w Bydgoszczy uważa, że płacić powinny spółdzielnie. Prezesi spółdzielni odpowiadają, że to obowiązek miasta

Urząd Miasta Bydgoszczy nie będzie płacić za oświetlenie znajdujące się na terenach, którymi nie zarządza Prezydent Miasta. Bydgoskie spółdzielnie mieszkaniowe przekonują, że ponoszenie tych kosztów jest właśnie obowiązkiem samorządu. Problemu nie rozwiązały liczne pisma wymieniane między Regionalnym Związkiem Rewizyjnym Spółdzielni Mieszkaniowych w Bydgoszczy a Urzędem Miasta. Nie pomogła rozmowa w cztery oczy między prezesem Związku Zbigniewem Sokołem a prezydentem Rafałem Bruskim. Nic nie dały komunikaty wysyłane przez Eneę, zachęcające do rozwiązania patowej sytuacji, oferty umów proponowane przez spółkę były odrzucane. Sytuacji nie zmieniła zapowiedź wyłączenia 3 tys. lamp.

28 stycznia, podczas audycji na antenie Polskiego Radia PIK przedstawiciele miasta i spółdzielców podtrzymali dotychczasowe stanowiska:

- Wydawanie pieniędzy publicznych na obszarach niebędących terenami gminy jest naruszeniem prawa. Podpisaliśmy z Eneą umowę na to, co należy do miasta, nie zapłacimy za sąsiada - stwierdził dyrektor ZDMiKP Wojciech Nalazek.

- Obowiązkiem gminy jest oświetlenie miejsc publicznych, do których zalicza się tereny spółdzielni. Żądamy tego od prezydenta - ripostował prezes RZRSM Zbigniew Sokół.

Jak Enea Oświetlenie będzie wyłączać lampy w Bydgoszczy?

Enea Oświetlenie czekała na klienta, który podpisze z nią umowę. Czekała do 31 stycznia, do północy, a nawet była skłonna przyjąć dokument rano 1 lutego. Przy braku umowy, 1 lutego zacznie wyłączać lampy. Potrwa to 3-4 dni.

- Sytuacja techniczna jest skomplikowana. Te same obwody elektryczne zasilają lampy przeznaczone do wyłączenia oraz te, których wyłączyć nie możemy, bo mamy na nie umowę z miastem. Z tego powodu nie podajemy harmonogramu wyłączeń, nie jesteśmy w stanie z wyprzedzeniem poinformować, w jakiej kolejności będą gasnąć lampy na poszczególnych ulicach. To okaże się dopiero, gdy technicy zaczną pracę w terenie - mówi Elżbieta Darol - Matuszewska, rzecznik Enei Oświetlenie.

O tej sprawie pisaliśmy już wcześniej:

Polecamy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jaca

Ja, mieszkaniec Bydgoszczy i członek spółdzielni, widzę to tak:

1. Miasto/społdzielnia wybudowały ulicę wraz z lampami, budowa opłacona z moich podatków

2. Na mocy przepisów lampy zostały przekazane dla prywatnej spółki Enea

3. Spółka Enea wydaliła spółkę-córkę do obsługi otrzymanych w prezencie lamp.

4. Spółka-córka musi generować przychody, więc za otrzymane ode mnie w prezencie lampy wystawia mi rachunek za ich utrzymanie. Nie ma znaczenia, że bez lamp Enea (główna) nie sprzeda prądu.

Rozwiązanie:

Jeśli mój prezent (wymuszony) był dla Enei taki kłopotliwy, że nie stać jej na utrzymanie, to niech mi go odda. Jeśli nie chce oddać, to niech go utrzymuje sama. Spółdzielnie mogą zamontować lampy na budynkach, którymi zarządzają. Można postawić wzdłuż alejek na osiedlach elementy małej architektury w postaci ozdobnych słupków żelbetowych zwieńczonych latarniami. I podpisać umowę na dostawy prądu z innym dostawcą. A DLA ENEI NALEŻY WYSTAWIĆ RACHUNEK ZA DZIERŻAWĘ TERENU POD LAMPY.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski